Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Prosimy, najzwyczajniej w świecie prosimy, o kilka złotych od Ciebie. I Ciebie. I Ciebie też. Wspólnymi siłami możemy więcej. Ty dasz, ja dam, zbiórka idzie do przodu. A o to przecież chodzi, prawda?! Żeby każdy, niewielkim kosztem przyłożył się do kupna tego samochodu. Spytasz po co? Powiesz - wolę dać na zwierzęta...
Pośrednio te pieniądze są dla zwierząt. Nie mając samochodu, nie mamy jak ruszyć z miejsca - czy tego właśnie chcemy?!
Dodaj swój mały wkład, nikt nie patrzy czy dajesz 2, 20 czy 200 zł - ważne, że dajesz!
Dziękujemy!
Przemierzamy sporo kilometrów miesięcznie, aby dotrzeć wszędzie tam, gdzie potrzebna jest pomoc. PROSIMY, nie przechodźcie obojętnie obok naszego apelu.
Nie szukamy nowego salonowego auta bez żadnej rysy, ale pojazdu, który posłuży nam parę dobrych lat i nie będzie bardzo drogi w eksploatacji. Tylko wspólnie możemy zmieniać los zwierząt w Polsce.
Drodzy,
Jest nam przykro.
Czy 15 tys. to naprawdę tak dużo zważając na ceny aut w dzisiejszych czasach??
Do sprawnego przeprowadzania interwencji bardzo potrzebny nam jest samochód, prosimy pomóżcie nam uzbierać te pieniądze
Autobusem nie dojedziemy, rowerem też nie...
Na wyposażeniu mamy koce, smycze, obrożę itp. Ciężko byłoby to nam brać do powyższych środków transportu...
A nawet jeżeli, co zrobić gdy zwierzak jest do odebrania lub potrzebuje pilnej pomocy?!
Prosicie nas o interwencję... Chcemy jeździć ale jak mamy tego dokonać?!
Wpłaty poczyniły 54 osoby, którym bardzo dziekujemy!
Pozostało do uzbierania 13627 zł nie wiem jak tego dokonamy!
Bez samochodu cięzko pomagać potrzebującym zwierzętom. Do tej pory poruszamy się naszej Koordynatorki autem, które jest już nieźle wysłużone, przejechało z nami tysiące kilometrów, poznało różne zwierzęta, które ratowaliśmy. Ten staruszek ma już 17 lat 😱
Samochód pomaga nam w interwencjach, jest podstawą tego naszego małego przedsięwzięcia, jakim jest pomoc zwierzętom. Dzięki niemu możemy przewieźć chore zwierzęta do weterynarza, dostarczyć koty na sterylki, odebrać karmę, odebrać bazarkowe rzeczy i jak już wcześniej wspomniane dojechać na interwencję.
Niestety wiek naszej skodziczki i przeszło 350 tysięcy kilometrów na liczniku robi swoje. Auto coraz częściej się psuje. Ze strachem patrzymy na kolejną usterkę. Dopiero odebrane od mechanika trafiło tam znowu. Przemieszczając się z jednej interwencji na drugą ugrzęzłyśmy 50 km od Bielska. Samochód stanął nam na środku drogi i ... to był koniec. Pytałyśmy siebie co dalej, myślałyśmy, jak rozwiązać sytuację umówionych do weterynarza zwierząt. Jeden pies do ortopedy, drugi na tomograf.
Auto trafiło do mechanika, a dodatkowo zrozpaczona nasza Koordynatorka, zastanawia się skąd weźmie, znowu, na jego naprawę. Tymczasem my, czekamy na diagnozę - zupełnie jak u naszych zwierząt. W dodatku opony też pozostawiają wiele do życzenia i trzeba będzie je wymienić na nowe, jak zresztą zimowe, które zostały już wyrzucone.
Nasz teren jest czasem górzysty, potrafi spaść dużo śniegu, teraz już musimy myśleć o tym by zakupić auto, które podoła na tych wszystkich trasach. Nie może to być jakiś stary rzemp, którym będziemy bali jeździć się zarówno my jak i nasze zwierzęta. Musi być bezpiecznie!
Nie jesteśmy wybredni. Dążymy do tego, żeby był to samochód po prostu w miarę sprawny. Chętnie też przyjmiemy go jako darowiznę na stałe lub w użyczenie. Oczywiście sponsor miałby logotyp na tym aucie. Pomaganie zwierzętom to nie jest miłe hobby, jak niektórzy twierdzą. To poświęcenie. Oby żadne zwierzę nie wymagało naszej interwencji... Oby były szczęśliwe! Ale jeszcze długo tak się nie stanie.
Bez samochodu nasza działalność nie będzie funkcjonować, nie będziemy mogli nieść pomocy potrzebującym zwierzętom...
Prosimy o Wasze wsparcie i wielkie serducha!
Ładuję...