Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani, pragniemy złożyć gorące podziękowania dla Wszystkich, którzy zechcieli wesprzeć zbiórkę funduszy na rehabilitację Sary, dla Tych którzy ją udostępniali oraz Osób, które udzielały nam pomocy swoimi dobrymi myślami <3 .
Dzięki Wam wszystkim po długim okresie intensywnej rehabilitacji, Sara chodzi i zaczęła wspierać się na przedniej łapce z niedowładem. Psinka w dalszym ciągu ma zabiegi, ale już z mniejszą częstotliwością. Dojeżdża na nie ze swojego wspaniałego domu tymczasowego, gdzie znalazła miłość i została otoczona troskliwą, specjalistyczną opieką. Gdybym nie Wasza pomoc, to nie byłoby możliwe i tej cudownej psinki, pewnie już by nie było.
Kochani, jesteśmy Wam ogromnie wdzięczne. W imieniu malutkiej Sary, która próbuje już biegać oraz oczywiście własnym - z całego serca Wam dziękujemy . Jesteście wspaniali<3 <3 <3
Sara to suczka, która została tak dotkliwie potrącona przez samochód, że ledwie uszła z życiem z wypadku. Miała pęknięty pęcherz, miednicę połamaną z przemieszczeniami i złamane żebro. W takcie ratującej życie operacji zespolenia pęcherza jej serduszko się zatrzymało. Doszły jeszcze problemy kardiologiczne, ale mała Sara walczyła o życie jak lwica.
Wkrótce potem psinka przeszła skomplikowaną operację składania miednicy. Organizm psinki był za słaby, więc na wstępną rehabilitację, która miała być przygotowaniem do tej właściwej, malutka została przewieziona do kolejnej kliniki. Jednak kiedy zyskała siły potrzebne do rozpoczęcia terapii rehabilitacyjnej, sunia doznała bardzo poważnej i wyniszczającej infekcji. Kolejny raz lekarze musieli podjąć ciężką i ryzykowną walkę o życie maleństwa.
Sara walczyła dzielnie resztkami sił i mamy nadzieję, że wyczerpał się już limit nieszczęść, które spadły na sunię, bo aż trudno uwierzyć, że los tak okrutnie kilka razy doświadczał tę psinkę. Mała ma poważny niedowład dwóch łapek. We wtorek pojechała do specjalistyczne kliniki, gdzie zaczął się jej trudny proces rehabilitacji. Lekarz ocenił, że przez około miesiąc powinna uczestniczyć w intensywnej terapii stacjonarnej w klinice, zależnie od wykazywanych postępów. Potem terapię należy kontynuować, dowożąc sunię 3 razy w tygodniu na konieczne zabiegi. Koszt terapii i pobytu w tej Klinice, to aż 150 zł dziennie. Nie będziemy w stanie bez Waszej pomocy podołać takim wielkim kosztom.
Kochani, w imieniu malutkiej Sary, która zaznała tylu nieszczęść - gorąco Was prosimy o wsparcie. Każda nawet najmniejsza kwota jest szansą dla psinki na odzyskanie zdrowia i sprawności. Dziękujemy!
Ładuję...