Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani !!!!!!!!!!
Dziękuje!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wciąż mam do opłacenia transport za Sare..... transport już nie pojedzie na kreche..... wtedy ich wybłagałam .....
Proszę Was pomóżcie.....
Zabraliśmy Sare... transport pojechał na "kreche" ..... zaufali..... po dzisiejszej rozmowie wiem, że już nie pojadą następnym eazem bez zapłaty wcześniejszej..... zostałam z długiem, który musze spłacić... odbieram tel tłumacze prosze....
Kochani nie zostawiajcie mnie z tym samym...proszę Was.
Kochani Sara bezpieczna! Dziękuje Wam ogromnie za taką walke!!!!!
Zobaczcie jak cieszy się!!!!
Życie Sary uratowane dzięki Wam ANIOŁY!!!!
Kochani został mi do opłacenia transport, który pojechał na "kreche" bo wybłagałam wiedząc że kolejnego terminu nie będzie. Muszę go spłacić do środy aby w razie co następnym razem też pojechali "na kreche"
Jsszcze raz bardzo Wam dziękuje!!!!!!!
Kochani na spłate Saru brakuje 703 zł muszę to zapłacić do jutra. Inaczej strace swoje stare auto! Bez niego nie będe miała jak funkcjonować, jak dojeżdżać do stajni...błagam was!!!!!!!!
Ja już się załamuje....w piątek musze dopłacić za Sare brakującą kwote. Błagam Was....
Kochani ....za ok 40 minut transport będzie po Sare. Na fb będzie relacja na żywo..... kochani podjełam decyzje zastawu mojego 18 letniego auta aby móc ją zabrać.... wiem że mnie nie zostawicie.... . Dziękuje Wam za taką walke o nią! Dzisiaj naprawde jest ostatni dzień na jej zabranie nie mogłam postąpić inaczej. Umówiłam się z handlarzem że do końca tygodnia ją spłace. Jeżeli nie auto będzie jego własnością :(
Proszę pomóżcie...
Sara została Kochani zabrana...prosze Was aby auto nie zostało mi zabrane. Bez niego......
Dzisiaj o 15 muszę zabrać Sare!!!!! Błagam Was..... bez Was nie dam rady jej zabrać. Kochani!!!! Transport umówiony ma po nią jechać. Pojedzie na "kreche" bo wie, że to jest ostatnia szansa dla Niej. Drugiej już nie będzie!
Kochani cena życia Sary to 9.000 zł... błagam ratujmy te dziecko.
Barszo się boje..... wiem że jeszcze dużo brakuje. Ale licze na cud.
Anioły dziękuje za taką walkę! Jesteście ich wybawicielami. One żyją tylko dzięki Wam. ...
Kochani błagam!!!!!!! Jutro do 15 muszę odebrać Sare!!!!!!!!! Błagam kochane ANIOŁY.... jesteście ich nadzieją!
Jestem po rozmowie z handlarzem..... wpłacam kwote, która się uzbierała a reszte mam zapłacić mu najpóźniej w poniedziałek i wtedy wyda Sare!!!!!
Za pezetrzymanie doliczył 500 zł.... dla nich liczą się tylko pieniądze!!!!!!! Nie życie!
Kochani mamy szanse ją uratować!!!
Dziękuje Anioły za taką walke!!!!!!
Kochane Anioły dziękuje Wam za taką walke o Sare..... modle się już tylko o cud.... jutro ......
Kochani jeżeli do piątku nie zapłace za Sare...... ona jedzie do rzeźni BŁAGAM
Wszyscy się starają aby Ciebie uratować...... wszyscy z całych sił Tobie dopingują.... jednak bez środków nie mogę Ciebie zabrać....nie dam rady.....
Jutro mam trudny dzień dwa telefony do handlarzy...... ...błagam pomóżcie....
Kochani....ten Aniołek czeka...... ile ma jeszcze czasu nie wiem. Handlarz w każdej chwili może ją sprzedać....... już raz straciliśmy od niego jsdnego konia..... nie było możliwości jego zawrócenia....... :( czy się uda ją ocalić
Kochani błagam o życie dla tego dziecka......... jej życie niedawno się zaczeło. Zostało zamknięte w ciemnej komórce i dobiega końca.
Dostałam telefon czy ma "szwonić po warszawiaka...." czyli transport, który wywozi konie na rzeź....... błagam Was........ ratujmy ją.....
Sara - urodziła się w miejscu, gdzie zwierzęta rodzą się, aby umrzeć. W miejscu, gdzie są towarem.
Sara nie wie, co to trawa, powietrze, wolność. Zamknięta w komórce bez okna, powietrze dochodzi tylko z otwartych drzwi. A ona stoi...i czeka.
Dostałam telefon i jej zdjęcia. "Bierzesz czy dzwonić po warszawiaka?". Warszawiak to handlarz, który skupuje zwierzęta, aby od razu wywieźć je do rzeźni. Raz nie podjęłam decyzji o wykupie od razu, tylko po dwóch dniach oddzwoniłam i okazało się, że było już za późno. Młody ogier wyjechał i nie można było już zawrócić transportu.
Wczoraj poprosiłam, aby poczekał i nigdzie nie dzwonił... Poczeka tydzień. Pomocy!
Ładuję...