Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Sarcia we wtorek opuściła Weterynaryjne Centrum Kliniczne Kurosz i pojechała do Fundacji Psierociniec. Dołączyła do Sary - Myszy i Rosynanta, których także przejął od nas o otoczył opieką Psierociniec. Dziękujemy Sara po podaniu antybiotyku celowanego powoli wychodzi z zapalenia płuc. Jej skóra i sierść wyglądają o wiele lepiej. Sara od wtorku Klara od razu skradła serca wszystkich w Psierociniec, z czego cieszymy się bardzo. Będzie jej tam dobrze. . A my mamy jeszcze do uregulowania spore kwoty za Sarcię - dwie duże faktury, za pierwszy i drugi pobyt Sary w Klinice.
Sarunia odebrana przez nas od menela ponad miesiąc temu od ponad tygodnia znowu jest w Weterynaryjne Centrum Kliniczne Kurosz. Sarunia ma zapalenie płuc i częściowy paraliż krtani. Dopiero po opanowaniu zapalenia płuc będzie można zacząć podawać steryd. I tak już do końca życia. Dziś nadeszły wyniki posiewu, od jutra będzie można zacząć podawać jej antybiotyk celowany. Na razie niestety nie można myśleć o operacji usunięcia guza z listwy mlecznej. Skóra Sary wygląda lepiej niż w dniu interwencji, ale to jeszcze nie to co powinno być.
W zeszłym roku daliśmy właścicielowi Sary szansę, bo Sara stareńka i z właścicielem związana. Jeszcze wtedy nie było guza. Wyleczyliśmy skórę, zafundowaliśmy SPA. Oddaliśmy Sarę, a ten obiecał dbać. Dbał tylko do pewnego momentu. Mamy nauczkę. Nigdy nie układać się z pseudowłaścicielami.
Sarę odebraliśmy. Śmierdzi niesamowicie.... Wypiła hektolitry wody. Nawet do tej podstawowej rzeczy nie miała dostępu. Właściciel poił Sarę raz dziennie, bo suczce zdarzyło się oddać mocz w domu, gdy właściciela nie było kilkanaście godzin w domu.
Pijany właściciel coś bredził, że wody dolewa regularnie. Sara jest już w Weterynaryjne Centrum Kliniczne Kurosz. Prosimy o pomoc w leczeniu Sarci!
Ładuję...