Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za wsparcie, dalsze losy naszych podopiecznych można śledzić na fundacjaazyl.eu
Wieczorem o 21 dostaliśmy zgłoszenie o małej sarence na polanie, która bardzo płacze. Sarna prawdopodobnie po wypadku samochodowym: nie była w stanie wstać, ciągnęła za sobą tylne nogi.
Około 4-miesięczna. Oczywiście, znacie nas - pojechaliśmy pomóc.
Nocny dyżur w Klinice Braci Mniejszych. Wielkie podziękowania dla Doktora Kowalczyka, który przyjął nas bez kolejki. Sarna została poddana diagnostyce. Prześwietlenie wykazało zwichnięcie kręgosłupa. 10% szans na powrót do zdrowia. Miała czucie w nogach, ale nie mogła stanąć.
Oczywiście, znacie nas, postanowiliśmy spróbować, zawalczyć. Planowaliśmy operację u dr Owczarka w Łodzi, najlepszego znanego nam specjalisty. Niestety. Sarenka nie chciała jeść, była wychłodzona. I niestety odeszła. A my zostaliśmy z fakturami do zapłacenia za te próby pomocy. Czy ktoś wpłaci na sarnę, której się nie udało?
Czy ktoś zrozumie, że nie wszystkie historie mają happy end, ale każda próba pomocy to ogromne koszty, nawet kiedy się nie uda? Jeśli chcecie nas wesprzeć w opłaceniu tej próby, będziemy bardzo wdzięczni.
Ładuję...