Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dzięki Państwa pomocy koteczkę udało się uratować. Dziękujemy!
Jestem jeszcze kocim dzieckiem. Zostałam kupiona na prezent. Miałam dopiero dwa miesiące gdy zabrali mnie od mamy. Po kolejnych dwóch zaczęłam chorować. Na początku moja nowa rodzina zawiozła mnie do lekarza, bo słabo jadłam...
Dostałam leki, ale one nie pomogły. Pan doktor pobrał mi krew do badań i wtedy okazało się, że mam zakaźne zapalenie otrzewnej. Pan doktor powiedział, że to śmiertelna choroba i muszę być leczona. I to będzie długa droga. Potrzebna będzie kontrolowanie mojej krwi, robienie kontrolnych badań USG. Moja rodzina powiedziała na to, że wystarczająco kosztowałam, aby teraz wkładać jeszcze we mnie pieniądze. Chcieli mnie zostawić do eutanazji.
Nie wiedziałam co to ta eutanazja. Czy to dla mnie dobrze, czy nie? I wtedy jedna ciocia, która była świadkiem tego w przychodni, powiedziała, że będzie mnie ratować tylko potrzebne, jest jakieś zrzeczenie. Moja rodzina coś podpisała i tak pojechałam z ciocią do nowego domku.
Ciocia powiedziała, że nie wie, jak to zrobi i skąd weźmie pieniążki na moje leczenie, ale nie pozwoli mi umrzeć. Uwierzyłam, że już będzie dobrze.
Moje leczenie trwa już długo. Czuję się jednak coraz lepiej. Mam kontrolowane parametry morfologii i co jakiś czas takie śmieszne badanie co łaskocze mnie w brzuszek. Mówią, że to właśnie USG. Ciocia mówi, że dzielna ze mnie koteczka.
Martwię się tylko, że ciocia cały czas się martwi, jak zapłacimy za to leczenie. Pan doktor jest bardzo miły i cierpliwie czeka na pieniążki. A ja bym chciała, żeby ciocia już się nie martwiła...
Stan koteczki powoli się poprawia. Dlaczego jej rodzina wolała ją uśpić niż leczyć, nie nam to oceniać. Walczymy o każde życie jeżeli tylko się da. To maleństwo swoje życie dopiero co rozpoczęło, a już miało je skończyć. Cały czas utrzymuje się lekki stan zapalny i anemia. Mała jednak już bryka jak każdy zdrowy mały kociak.
Zwracamy się do Państwa o pomoc w opłaceniu wystawionych już faktur za leczenie. Na tą chwilę są dwie, jedna dawno po terminie, druga dopiero wystawiona. A to jeszcze nie koniec leczenia...
Ładuję...