Serce Oposa

Opos trafił do nas w marcu skrajnie odwodniony i nie wiedzieliśmy wtedy, czy przeżyje. Konieczne było cewnikowanie go, karmienie strzykawką. Jego stan na szczęście z dnia na dzień poprawiał się, jednak niepokoił nas obraz nerek na USG i w badaniu palpacyjnym. Zalecono konsultację nefrologiczną, na którą wybraliśmy się, kiedy stan kocura był już stabilny.

U nefrologa okazało się, że Opos ma pierwsze stadium przewlekłej niewydolności nerek spowodowane przewlekłym zwyrodnieniem śródmiąższowym. W ramach wizyty wykonaliśmy również RTG, bo cewka moczowa Oposa jest stale wysunięta - powodem tego jest złamanie ogona u jego nasady i porażenie nerwów tej okolicy.

Na RTG widoczne jest jednak również znacznie powiększone serce, które jest w dodatku okrągłe - w osierdziu (czyli worku, w którym jest serce) zbiera się płyn. Konieczna jest więc konsultacja u kardiologa i wykonanie echa serca oraz EKG.

Zdajemy sobie sprawę, że koszt wizyty u kardiologa nie jest bardzo duży, ale i tak nadszarpuje nasz bardzo skromny budżet. Jeśli ktoś z Was chciałby wesprzeć Oposa i dorzucić choćby kilka złotych, będziemy bardzo wdzięczni.

Opos to kot, który przeszedł wiele - przeżył jakiś wypadek, przez co ma połamane palce stopy, brakuje mu fragmentu ogona, a w innym miejscu ten ogon jest złamany. Ma niewydolność nerek, porażenie nerwów w okolicy odbytu, wciąż walczymy ze świerzbowcem, a do tego jeszcze dochodzą problemy kardiologiczne. To kot, który wycierpiał już bardzo wiele i chcemy, by teraz jego życie było bez bólu.