Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Serek ślicznie dziękuje wszystkim za grosiki do jego skarbonki. Udało się pokonać chorobę, a maluszek nabrał znów sił. Powoli rozgląda się na swoim nowym domem.
Stan Serka jest stabilny, ale niestety poważny. Maluch cały czas nierówno oddycha, usłuchowo słychać szmery, serduszko bije bardzo szybko... Kociak wciąż nie chce samodzielnie stawać na opuchnięte łapki, każdy ruch i dotyk sprawia mu ogromny ból. Z dobrych wiadomości maluch próbuje jeść samodzielnie, choć kroplówki wciąż są w obiegu. Ponadto Serek jest nebulizowany, przyjmuje antybiotyki, leki przeciwbólowe i przeciwgąroczkowe oraz środki wspomagające odporność. Lekarze z całych sił walczą o to malutkie kocie życie, a my modlimy się o CUD.
Prosimy, nie zostawiajcie nas samych...
Tylko z Waszym wsparciem możemy ocalić podrzuconego malucha!
Niestety nie udało nam się unknąć choroby. Serek po 8 dniach pobytu w domu tymczasowym zaczął gorączkować.
Od wczoraj przebywa w kocim szpitalu :(
Prosimy o kciuki.
*Karta z leczenia szpitalnego zostanie dołączona do zbiórki po jej otrzymaniu z lecznicy
"Dobry" "człowieku" podrzuciłeś to kocię pod dom, w którym jest wirus panleukopenii. Jeśli nie wiesz co to? Poczytaj w internecie i resztę dopowiedz sobie sam. A wystarczyło wykastrować matkę!"...
Takimi słowami zaczyna się jeden z naszych postów na profilu facebooka. I chyba nie trzeba tu nic wiele dodawać. Bezmyślność, brak odpowiedzialności za zwierzaka, który podejrzewamy, świadomie został powołany na ten świat.
Szczelnie zaklejone pudełeczko i kartka... Myślałeś, że będzie swego rodzaju rozgrzeszeniem? Nie, nie będzie. Bo naraziłeś to maleństwo na stres, możliwość utraty zdrowia a nawet życia. Mamy cichą nadzieję, że pobliski monitoring cokolwiek zarejestrował i uda się ciebie namierzyć. I poniesiesz konsekwencje porzucania - bo według prawa to karalne.
Serek - takie imię malec otrzymał. Nie zna kociego jedzenia. Nie wie co to puszka karmy. Ale wie co to serek...
Kocię było tak umęczone i zestresowane, że zaraz po wyjęciu z pudła zasnęło w ramionach opiekunki.
Kociak jest zdrowy, choć w jego futrze grasowało stado pcheł, a w uszkach świerzbowiec. Zbiórka nie jest na leczenie. Jest na profilaktykę p/pasożytniczą, łącznie ze świerzbem, na badania, szczepienia, testy, a przede wszystkich na kilka dawek surowicy, którą malec musi dostać. Bo to jedyny sposób, żeby uchronić go przed panleukopenią. A i tak nie wiemy, czy się uda.
Ktoś być może zapyta, czy nie mogliśmy go dać do innego tymczasu. Nie, nie mogliśmy. Bo w żadnym nie mamy wolnej izolatki, a dołączenie takiego kota do nieszczepionych jeszcze kociaków, to również ogromne ryzyko dla nich wszystkich.
Właściciel nie zadbał o swojego zwierzaka - zadbajmy o niego wspólnie.
Ładuję...