Pomocy❗Misji brakuje na faktury

Brakuje nam na sierpniowe faktury 😭

Mamy dużo poważnych wizyt, koty powypadkowe, starsze i chore potrzebują wizyt u specjalistów.

Nasz Brajanek ciągle jest rehabilitowany i ma konsultacje w sprawie jego niewładych łapek (dla osób nieznających Brajana: piesek jako kilkutygodniowy szczeniaczek został rzucony o chodnik, udało nam się wywalczyć dla oprawcy rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata).

Litek po przewlekłych chorobach i życiu ze śrutem przy oku wymaga ciągłych wizyt u okulisty i kolejnych konsultacji. Niestety doszła do tego gorączka i kotek musi być dodatkowo leczony.

Znalezioną królicę z dwójką młodych od razu zabrałyśmy do lecznicy, bo wyglądały na osłabione. Wszystkie były chore, z gorączką, wychudzone, odwodnione, całe w bąblach, a w uszach świerzb. Jeden maluch miał tak spuchnięte oczka, że praktycznie nic nie widział.

Króliki chorują na myksomatozę - ciężką wirusową chorobę, która w wielu przypadkach kończy się śmiercią. Jest ona też bardzo zaraźliwa w obrębie ich gatunku. Niestety czarny króliczek osłabł i odszedł.

Królicza mama wraz z rudymi dzieckiem dalej walczą o życie i zdrowie. Na razie ich stan jest stabilny. Niestety myksomatoza to zdradliwa choroba i bardzo długie leczenie od 2 tygodni do nawet 2 miesięcy. Wszystko zależy od tego, jak szybko ich organizmy zwalczą wirusa. Najważniejsze to wspierać odporność.

Orzeszka musiała mieć usuniętą zmianę w kąciku oka, która poszła do badania histopatologicznego. Musimy obserwować oko, zakraplać i jeździć regularnie na kontrolę u okulisty.

Ancymon po wypadku miał składaną żuchwę, przez kilka tygodni musiał być karmiony przez sondę. Potem konsultacje u neurologa ze względu na utratę wzroku i węchu. Miał zespół Hornera. Zalecono mu także rehabilitację zwichniętej łapki, na którą kulał.

W ostatnich dniach musiał przejść sanację jamy ustnej oraz wyrwanie 5 zębów, w tym kła, który ucierpiał w trakcie wypadku. Przy tym wszystkim Ancymon musiał kilkukrotnie zostać poddany narkozie, więc wcześniej trzeba było zrobić mu badania krwi. 

Wasabi wciąż walczy o zdrowie. Czekamy na wynik posiewu z jego ucha – to kluczowy krok przed planowaną amputacją przewodów słuchowych, w których niestety zlokalizowano guzy. Kotek się intensywnie wydrapuje i wylizuje, co antybiotykoterapia łagodzi.

Wspieramy miejsca dokarmiające bezdomne koty. Opłacamy leczenie kotów z tych miejsc.

Pomagamy i współpracujemy z wolontariuszkami z dalszych okolic woj.podlaskiego

Oczywiście do tego podopieczni w "stabilnym" stanie zdrowia, potrzebujący odrobaczeń, szczepień, leczenia. Utrzymanie wszystkich kotów, psów i królików, na tej zbiórce skupiamy się tylko na fakturach.

Niestety nasza sytuacja finansowa w tym miesiącu jest bardzo słaba. Nie wyrabiamy już z opłaceniem sierpniowych faktur, a zaraz przyjdą kolejne na koniec miesiąca. Prosimy o pomoc!

Kolejna faktura: