Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Moi drodzy, mam dla Was wspaniałe wieści od Simby.
Dzięki Waszej pomocy, udało nam się sprawnie przeprowadzić leczenie psiaka i uporać się z jego problemami. Teraz nasz bohater jest już wolny od ciągłego bólu i cierpienia. Teraz piesek znajdzie się pod opieką lokalnej społeczności, która z chęcią zgodziła się zapewnić mu opiekę i miłość.
W imieniu naszym, oraz Simby bardzo dziękujemy Wam za całą pomoc, oraz zaangażowanie w sprawę. Fakt, że przejmujecie się nawet losem zwierząt na drugim końcu świata, świadczy tylko o tym, jak wielkie macie serca.
Dziękuję.
Dagmara
Moi drodzy, dostaliśmy od Was kilka zapytań o stan Simby.
Piesek jest zabezpieczony i przebywa obecnie w klinice, gdzie poddawany jest leczeniu. Podawane są leki, które pomagają złagodzić stan zapalny narządów płciowych i zwalczyć pasożyty, jednak cały proces idzie dość wolno.
Bardzo prosimy Was o dalszą pomoc dla Simby. Ten piesek na prawdę Was potrzebuje. Bez tego dalej będzie cierpiał.
Dagmara
„Każdy dzień życia to dla mnie ogromny ból, każda spędzona chwila w samotności, która jest moim jedynym przyjacielem, to piekło. O którym Ty nie masz pojęcia. Jestem Simba, urodziłem się jako zwykły psiak w Gambii, gdzie na pomoc nie mam co liczyć. Tutaj nikt nie wie jak mi pomóc, bo sami mają niewiele…
Zapewne takich jak ja jest na świecie setki tysięcy. Nie jestem wyjątkowy, nie mam Ci nic do zaoferowania prócz miłości, która obiecuje Cię obdarować, jeśli tylko dasz mi szansę. Proszę, pomóż mi…"
Drodzy Państwo, moja znajoma podczas wycieczki do Gambii w Zachodniej Afryce natrafiła na obraz nędzy I rozpaczy. Małego Simbę, który błąkał się po tamtejszych uliczkach. Okoliczna ludność go dokarmiała, jednak nie potrafiła zrobić dla niego nic więcej, a jego stan zdrowia z dnia na dzień coraz bardziej się pogarszał. Oni sami nie mają zbyt wiele, nawet nie mają do końca świadomości jak mogliby mu pomóc. Tam brakuje pieniędzy na jedzenie, mało kto zajmuje się tam leczenie zwierząt. Znalezienie weterynarza graniczyło z cudem.
Udało się go dopiero odnaleźć w stolicy Gambii, a dokładnie w miejscowości Bandżul. Lekarz na miejscu stwierdził szereg dolegliwości. Przerośnięte narządu płciowe, krew lejąca się strumieniem, pasożyty zewnętrzne, robaki... Aktualnie maluszek wciąż przebywa w klinice, ale wszyscy już zaczynają rozkładać ręce z bezradności. Leczenie zwierząt w takim miejscu, jest tylko dla naprawdę bogatych jednostek, możliwość zadbania o zdrowie swojego zwierzęcia jest wręcz „towarem luksusowym”. A te zwierzątka czują i cierpią tak samo, niezależnie od tego w jakim miejscu się urodziły.
Brakuje środków na leczenie, na to, żeby dać mu szanse na normalne życie. Kochani, zobaczcie sami na zdjęcia, Simba nawet kilka dni mógł nie oddawać moczu, co sprawiało mu ogromny ból. Teraz stoimy przed decyzją co dalej.
Musimy uzbierać na jego leczenie, suplementy, opłatę kliniki, weterynarzy, lekarstwa… Jeśli nie my, to nikt inny mu nie zechce pomoc. Zbyt długo już szukał ratunku na ulicach i to zawsze nadaremnie.
Prosimy dziś Was o pomoc dla Simby, tutaj nie ma zbyt małych wpłat. Każda darowizna to szansa i ogromne wsparcie dla maluszka. Być może to przypadkowe spotkanie, okaże się jego gwiazdka z nieba, która zmieni jego los na zawsze. Proszę, pomóżcie go wyleczyć. W Was ostatnia nadzieja...
Ładuję...