Chorą Skałę wyrzucili na ulicę jak jakiegoś śmiecia...

Niestety, mnóstwo ludzi nie rozumie odpowiedzialności, jaką trzeba wziąć za przygarnięte zwierzę. Posiadanie pupila związane jest z mnóstwem wyrzeczeń, kompromisów, a także wymaga nakładów finansowych. Nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, gdy decydują się na futrzaka.

Niestety, Skała jest ofiarą braku rzetelności. Jej historia potwierdza, że ludzie nie potrafią wyciągać wniosków. Psinka została znaleziona na terenie ogródków działkowych. Ktoś ją tam zwyczajnie porzucił, ponieważ zachorowała. Leczenie zwierzaka bywa kosztowne, ale też wymaga dużo cierpliwości i jest czasochłonne. Niektórzy nie są zdolni do takich poświęceń, nie czują potrzeby serca i bez zastanowienia pozbywają się zbędnego balastu... Ktoś pożałował biednej psinki i zadzwonił po naszych wolontariuszy. Sunia ma rozdrapaną skórę, zaczerwienienia i gdzieniegdzie głębsze rany. Kiedy Skała została przywieziona do lecznicy, weterynarze pobrali próbkę do badania cytologicznego oraz trychologicznego. Pozostaje nam czekać...

Do przedstawicielstwa naszej fundacji zgłosili się wolontariusze z Zaporoża z prośbą o pomoc w opłaceniu leczenia nowej podopiecznej. Lekarze postawili wstępną diagnozę: świerzb, piodermia, możliwe też atopowe zapalenie skóry... Przepisane zostały odpowiednie leki: antyseptyk, maść, krople do uszu, antybiotyk oraz leki hormonalne. Jak widzicie, sporo się zwaliło na ten psi organizm. Na tę duszyczkę, która została porzucona przez swojego człowieka, który miał być przyjacielem i opiekunem...

Ale jesteśmy my. Oj, nie – jesteście WY! Bo bez Was nie istnielibyśmy w ogóle. Pomożecie nam wyleczyć Skałę? Pomożecie nam zrealizować marzenie o nowym odpowiedzialnym domu dla niej? Ten piesek zasługuje na miłość, którą możemy mu ofiarować!