Mrija - znaczy marzenie.

Agnieszka Flaszyńska
organizator skarbonki

Anonimowa Pomagaczka

Pewnego dnia, gdzieś hen na Ukrainie wlokła się drogą umierająca z głodu charcica. Jakiś dobry człowiek zrobił zdjęcie i zaapelował o pomoc, zaopiekował się trochę.

Jakimś cudem informacja o psie dotarła do nas. Trudno było przejść obojętnie   - czy można tak wyglądać i jeszcze żyć?

Anonimowa Pomagaczka

Anonimowa Pomagaczka

Telefony, wiadomości, błagania...jest szansa. Na ratunek wyruszył nasz kolega, Lyubomyr .Nerwy, emocje czy się uda. Długa, niebezpieczna podróż i w końcu ta najważniejsza, tak wyczekiwana wiadomość  - „MAM”

Mrija - po ukraińsku marzenie, ma zaburzenia pracy serca, objawy neurologiczne, nieprawdopodobne wprost pchły i robaki, tasiemce, obleńce-pełna gama pasożytów które zjadłyby ją żywcem.

Dotychczasowy koszt to ok 2000zł. Każdy kolejny dzień to leki, iniekcje, odżywki. Do tego niezbędny będzie rezonans lub tomografia, badania kardiologiczne i diagnostyka hematologiczna. Ogromne potrzeby. A to przecież tylko jedno z wielu stworzeń pod naszą opieką.

Nie pozostaje nam nic innego jak kolejny raz błagać o wsparcie dla tego udręczonego stworzenia.

Wsparli

50 zł

Anonimowy Pomagacz

30 zł

Katarzyna

50 zł

Renata

40 zł

Anonimowy Pomagacz

50 zł

Iwona

50 zł

Anonimowy Pomagacz

Pokaż więcej

Darowizny trafiają bezpośrednio do fundacji:
127%
4 700 zł Wsparły 93 osoby CEL: 3 700 ZŁ
Wesprzyj