Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Szerina ma karmicieli. Na tyle czujnych, że zauważyli, że koteczka od dwóch dni nie domyka pyszczka, obficie się ślini, krwawi, nie je i kuleje. Pomyśleli, że uległa wypadkowi.
Okreś świąteczny. Jedyna klinika, która może ją przyjąć jest koszmarnie droga. Ale nie ma wyjścia. Na dzień dobry dowiadujemy się, że koszty są szacowane na minimum 1100 zł (badania, rtg, hospitalizacja).
W klinice okazało się, że problemem jest ząb trzonowy, który obrócił się wokół własnej osi i stanął tak, że nie pozwalał domknąć pyszczka... Pomijając już fakt, że musiało ją to koszmarnie boleć, teraz - bez interwencji - stałoby się przyczyną śmierci głodowej :( Do kosztów wstępnie szacowanych, musimy więc doliczyć jeszcze zabieg...
Choć parametry krwi okazały się nadspodziewanie dobre, weterynarze podejrzewają zmiany nowotworowe w jamie ustnej. Niestety nie pobrano próbek na badania, bo nikt nie sądził, że będziemy zainteresowani leczeniem dzikiego kota z takim podejrzeniem...
Przed nami więc dalsza diagnostyka :(
Musimy założyć zbiórkę. Nasze konto właśnie pokazało dno. Będziemy mieli problem nawet z utrzymaniem kotów, które już mamy pod opieką :( Szerina więc musi uzbierać na swoje leczenie :( :( :( Bo z pustego i Salomon nie naleje :(