Rozplątać Tymka

Kasia
organizator skarbonki
To jest Tymek. Kot wolno żyjący. Dokarmiany i żyjący w niezłych warunkach. Zniknął i nie było go dwa tygodnie. Gdy wrócił, był cieniem kota. Wychudzony, skurczony, płakał straszliwie. Coś niedobrego działo się w jego brzuszku. USG i rtg wykazały jakiś obiekt w żołądku. A raczej po prostu - pełny żołądek, choć Tymek był z całą pewnością na czczo... Pozostało go otworzyć, bo nie chciał nic jeść, a przyczyna ewidentnie leżała wewnątrz. Weterynarzom ukazał się widok osobliwy. Żołądek faktycznie był pusty, jednak kompletnie zduszony... jelitami... Śledziona powiększona dwukrotnie opleciona... jelitami... Po rozplątaniu jelit niemal natychmiast wróciła do normalnych rozmiarów. Poukładano więc wszystko jak należy i.... to by było na tyle. Nie wiadomo, czy Tymek się już taki urodził i nagle to, co do tej pory działało, zaczęło szwankować, czy też może doznał jakiegoś urazu, w wyniku którego w jamie brzusznej wszystko się pomieszało... Na razie dochodzi do siebie po wczorajszej operacji. My zaś gorąco prosimy o wsparcie....  

Wsparli

10 zł

Ada

20 zł

Monika

20 zł

cocurro

20 zł

majk

10 zł

Rosa

Darowizny trafiają bezpośrednio do fundacji:
110%
330 zł Wsparło 17 osób CEL: 300 ZŁ