Szałaputek walczy o życie

Kasia
organizator skarbonki

Z Panią Z. współpracujemy od dawna. Bo też jest osobą bardzo oddaną kotom - urządziła nawet szpitalik dla futer posterylkowych i podczas rekonwalescencji. To jeden z tych kocich aniołów, które proszą nas na ogół tylko o finansowanie leczenia... Tak jest i tym razem.
Szałaputek prawdopodobnie został potrącony przez samochód. Wskazują na to obrażenia: złamany ogon, pęknięta miednica, złamana kość udowa, pęknięta przepona i przemieszczenie narządów wewnętrznych z otrzewnej do klatki piersiowej... Brzmi strasznie, ale po samym kociaku tego w ogóle nie widać. Wystarczy spojrzeć na zdjęcie: ot, kociak z wenflonem w łapce...

Trudno podejrzewać, co kryje w środku.

Maluch trafił do współpracującej z nami kliniki wet. Już na lekach, hospitalizowany, po rtg i usg. Może będzie można mu pomóc. Ale koszty są ogromne: musimy liczyć co najmniej 4000 zł. Operacje takie jak ta nie są częste i wymagają obecności kilku specjalistów. Dodatkowo konieczna jest narkoza wziewna, gdyż z powodu uszkodzenia przepony, Szałaputek może mieć problemy z oddychaniem - płuca się zapadają :(


Jedyną alternatywą jest eutanazja. Bo niepodobna zostawić zwierzę w takim cierpieniu bez żadnej pomocy...


Szałaputek ma 3 miesiące. Życie się dla niego dopiero zaczyna... Chcemy o nie zawalczyć... Tylko musimy mieć za co...

Wsparli

20 zł

Anonimowy Pomagacz

30 zł

Asia

20 zł

KM

10 zł

Anonimowy Pomagacz

10 zł

Wolo

50 zł

sianowianka

Pokaż więcej

Darowizny trafiają bezpośrednio na zbiórkę charytatywną:
89%
3 587 zł Wsparło 67 osób CEL: 4 000 ZŁ