Prosimy o zwierzakobus dla wiejskich bied

Anonimowy Pomagacz

 Jesteśmy niewielką organizacją działającą w dwóch miejscach: w Tomaszowie Mazowieckim - gdzie powstaliśmy - oraz w wiejskiej gminie Przyłęk (powiat zwoleński), gdzie mamy obecnie siedzibę.

I właśnie w tym drugim miejscu auto jest po prostu niezbędne do realizacji naszych zadań statutowych. Do lecznicy weterynaryjnej (w Puławach) mamy przeszło 20 km - wozimy tam zarówno zwierzęta, które już znajdują się pod naszą opieką, jak i te, które zgarniamy po wypadkach, wywalone w lesie czy te, których opiekunowie są niezmotoryzowani i trzeba im pomóc. Uwierzcie, że tych zwierząt jest tutaj bardzo dużo i niestety tendencja jest zwyżkowa.

Anonimowy Pomagacz


Zdarza się i tak, że pomocy dla chorych zwierzaków musimy szukać gdzieś dalej: jeździmy do Warszawy i Łodzi do specjalistów, którzy gwarantują nam najlepsze diagnozy/leczenie.

Anonimowy Pomagacz

Niejednokrotnie podwozimy zwierzaki wydawane do adopcji, czasami są to setki kilometrów. Jeździmy na interwencje i wizyty przedadopcyjne. Dzięki Przyjaciołom mamy czasami sprezentowany zapas karmy - po niego też trzeba pojechać. Wozimy psy do hotelików, z którymi współpracujemy: pod Radom, do Koluszek, pod Częstochowę.

Anonimowy Pomagacz

Teren wiejski jest też terenem bardzo trudnym ze względu na mentalność ludzi - niejednokrotnie musimy borykać się z oporem mieszkańców przeciw naszej pomocowej działalności - jesteśmy uważane za niespełna rozumu miastowe wariatki...

Anonimowy Pomagacz

Część naszej pracy prezentujemy na stronie poświęconej własnie zwierzakom z terenu wiejskiego:
https://www.facebook.com/GorzejUrodzoneCzyliWiejsk ieZwierzeta


Jest to tylko ułamek - nie mamy czasu na opisywanie wszystkich naszych akcji, mamy wybór: albo pisanie na fb, albo działanie w realu. Co akurat dla nas nie jest dobre, bo jak o tobie nie mówią, to cię nie ma :/

Pokonujemy miesięcznie naprawdę bardzo, bardzo dużo kilometrów, a do dyspozycji mamy fiata albeę z 2004 roku, który już ledwo zipie i błaga o emeryturę (na dodatek jest po prostu za mały do przewozu transportera z dużym psem) oraz scenika jednej z nas, który również czasy świetności ma zdecydowanie dawno za sobą i strach go ruszać w dłuższe trasy...

Zwierzakobus pozwoliłby nam po pierwsze przewozić zwierzęta w bezpieczniejszy i bardziej dla nich komfortowy sposób, a nam zahamował ilość siwiejących włosów, które się pojawiają zawsze, gdy musimy jeździć dostępnymi złomkami na trasy dłuższe niż 30km.

Bardzo prosimy o wsparcie nas w tym konkursie! Nie potrzebujemy tego auta do celów prywatnych - potrzebujemy go, żeby móc robić to, co lubimy i co jest naszym celem - do pomocy pokrzywdzonym zwierzętom, których w gminie wiejskiej jest ogromnie dużo.

Nie mamy zaplecza w postaci legionu Darczyńców, brakuje nam wolontariuszy  ale naszym atutem jest ciężka praca i ogromna determinacja w walce o los wiejskich, skrzywdzonych zwierząt.

Anonimowy Pomagacz

Jeśli uważasz, że ma to sens, że nasza praca jest potrzebna - pomóż nam oddając głos na naszą Fundację.


Serdecznie za każdy dziękujemy! <3
 
 
 
 
 
 
 
 

Wsparli

1 zł

Anonimowy Pomagacz

1 zł

Anonimowy Pomagacz

20 zł

Julka

Pozdrowienia dla koników i całej stajni
10 zł

Anonimowy Pomagacz

5 zł

Anonimowa Pomagaczka

20 zł

Ewa K.

Pokaż więcej

Darowizny trafiają bezpośrednio do fundacji:
13 580 zł
Wsparło 1 635 osób