Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Serwer to około siedmioletni pies, którego pan pozostawił w pustostanie i wyjechał w świat. Ktoś z jego z rodziny dowiedział się o pozostawionym psiaku i zabrał go do siebie. Nie jest to dobre miejsce dla psiaka, bo człowiek nie jest w stanie zapewnić mu opieki, na dodatek jest to specyficzne środowisko, żaden pies tego nie toleruje.
O psiaku dowiedziałyśmy się przypadkowo, jego opiekun wyraził zgodę na znalezienie mu dobrego domu. Prosiłyśmy fundację o pomoc w zdiagnozowaniu cech psa, bo dużo osób po ogłoszeniu go było chętnych, ale nic o Serwerze nie mogliśmy powiedzieć, bo nie znamy jego reakcji na inne zwierzaki czy dzieci. Fundacja nie była nim zainteresowana, nie miała miejsca. Nawet znalazł się chętny z naszego miasta o wzięcie Serwera, nie miał innych zwierząt ani dzieci, ale w międzyczasie stała się rzecz straszna. Do mieszkania, gdzie był psiak z opiekunem, weszło bez pukania towarzystwo w nastroju mocno świątecznym, pies skoczył do nich, jego pan chciał go odciągnąć i pies go ugryzł.
Psiak dalej tam być nie może z wiadomych nam względów. Jechał z nami samochodem, był spokojny, w sklepie po smycz i kaganiec, merdał ogonem, chciał się bawić. Żeby uchronić go przed decyzją, której efekt jest jednoznaczny, chcemy umieścić go w hotelu, który zajmuje się tą rasą. Tam osoby znają się na specyfice tej rasy, pomogą znaleźć mu dom i zrobią to czego my ani nikt nie jest w stanie zrobić. Czas nagli. Dwa miesiące tam pobytu to koszt 2000 zł łącznie z transportem. Prosimy uratujmy Serwera. On nie może być poddany eutanazji, bo jak wkrótce może się okazać ktoś uzna, że jest agresywny.
Każda z organizacji jest przepełniona, ale jedna z nich pomaga nam znaleźć dla niego miejsce w hotelu, a po poznaniu psa i jego potrzeb pomoże znaleźć nam odpowiedni dom.
Ładuję...