Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Smierdzący problem
Pies, kot? To przeżytek. Moda na egzotyczne zwierzaki trwa. Jedną z jej ofiar jest skunks Tafi.
Susły, szopy, jeże, skunksy, oposy - to tylko początek nowej listy zwierząt domowych, ktore do teraz mogliśmy podziwiać co najwyżej w ZOO. Coraz więcej osób decyduje się na wydatek rzeczy nawet kilku tysiecy złotych, żeby szokować, zaimponować, lub po prostu mieć w domu "tę sliczną, słodką mordkę". Niestety, mimo dostępności ogromnej wiedzy w naszych kieszeniach, do których wystarczy nie magiczna różdzka, a kilka muśniec palcem, wyznawcy oryginalnosci wolą "wierzyć w swoje siły" lub wyznawać "jakoś-to-będzizm".
Niestety, dosyć szybko okazuje się, że chomik, którego w dzieciństwie miała sąsiadka, nijak się ma do opieki nad ostronosem, a lis "nagle" zaczyna śmierdzieć.
Fora, strony i profile kipią od doświadczeń właścicieli, dzielących się zniszczeniami ciała i mienia - często na próżno.
Podobną historię ma wiele skunksów - nagła alergia właściciela, zniszczone mieszkania i zaskoczenie, że to nie tylko rola zwierzaka, by przystosowac się do nas - ale i nasza, by przystosowac myślenie i przestrzeń życiowa do zwierzaka. Nauka przychodzi z czasem, a wnioskiem niejednokrotnie bywa oddanie zwierzaka w bardziej odpowiedzialne ręce.
Chwała właścicielom za to, że mają tę odwagę! Bo przyznanie się do takiego błędu wymaga dużo odwagi. Gorzej, jeśli dobro zwierzęcia stoi na drugim miejscu - zaraz za planami na święta, czy obrzydzeniem wobec obowiązku sprzątania po nim.
To historia Tafiego. Skunks, ktory żyl w domu ze "swoimi" ludźmi, nagle tydzień przed świętami Bożego Narodzenia, stał się palącym problemem, wymagającym natychmiastowego rozwiązania. Znalazł się ciepły, kochający, zorientowany w specyfice gatunku dom, oddalony o kilkaset kilometrów. Za daleko. Za drogo. Za wolno.
Tak własnie Tafi trafił do Szopowiska, gdzie zamieszka w wolierze zewnętrznej razem z nowymi kolegami - norkami. Do miejsca, mającego pod opieką kilkadziesiąt zwierząt kilkunastu gatunków - miejsca, ktore nie jest z gumy, jest za to z ogromnego, rozciągliwego serca, które nie odmówi pomocy. Przy okazji miejsca, w którym czarno-biały, "smierdzący" problem nagle zniknie.
Jako milośnik skunksów chciałabym, by ta nagła zmiana środowiska była dla Tafiego jak najłagodniejsza. Udało się już zorganizować budę, jednak zwierzak, jak każda żywa istota, generuje bieżace koszty. Chciałabym nieco ulżyc Fundacji, organizując te zbiórke. Wiem, że pasjonatow skunksów jest w Polsce kilkuset, a wrażliwych na niefrasobliwość wobec zwierząt - co najmniej kilka milionów, dlatego wierzę, że wspólnymi siłami, każdy według swoich możliwości, szybko osiągniemy ten skromny cel.