Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Minęło 8 miesięcy od postawienia diagnozy, a Ślicznotka na szczęście jest nadal z nami. Jeszcze na początku czerwca weterynarz mówił, że kotunia całkiem dobrze się trzyma, jak na swoją chorobę. Niestety ostatnio przyszło pogorszenie z poruszaniem się, Ślicznotka bardziej chwieje się na tylnych nóżkach, upada na pupę, lewa tylna strona odmawia jej posłuszeństwa. Są też dni gdzie kotunia dostaje silniejszych ataków, że nie może wstać na tylne nóżki, wtedy podpierając się na przednich, ciągnie tył za sobą. Kotunia też nie zawsze załatwia się do kuwety, dlatego zaczęła nosić pieluszki, na szczęście bardzo dobrze sobie w nich radzi. Kotka raz na 3-4 tygodnie jeździ na zastrzyk sterydowy, bierze też codziennie suplementy na podnoszenie odporności oraz na poprawę pracy mózgu. Mimo pogorszenia sprawności ruchowej, Ślicznotka nadal ma apetyt za trzech i bardzo lubi przytulanki i miziaki, głośno przy nich mrucząc, nadal chce żyć. Jest bardzo dzielna i kochana Jej opiekunka, najlepsza na świecie, cudownie o nią dba, zmienia pieluszki, przytula, daje dużo miłości, umyje gdy zdarzy się „toaletowa wpadka”, opiekunka pokochała Ślicznotkę całym sercem. Mamy nadzieję, że jeszcze trochę z nami pobędzie w dobrym samopoczuciu psychicznym.
Dziekujemy pięknie wszystkim za wsparcie i wpłaty i prosimy nadal o ciepłe mysli dla Ślicznotki
Kotka Ślicznotka z zanikiem mózgowia zbiera na opłacenie rezonansu i leki.
Ślicznotka to kochana, delikatna i krucha koteczka. Bardzo lubi się przytulać do człowieka, lubi jego dotyk i wspólne spędzanie czasu na kanapie. Niestety nie wiemy, ile tego czasu Ślicznotce zostało - diagnoza - zaawansowane zmiany degeneracyjno-zanikowe mózgowia. Dosłownie jej mózg zanika, komórki ulegają zniszczeniu i nie możemy tego cofnąć ani zatrzymać...
Koteczka to podopieczna Fundacji Głosem Zwierząt, jest z nami od ponad dwóch lat. Jest FIV dodatnia, początkowo mieszkała w osobnym pokoiku w fundacyjnej kociarni. Na szczęście znalazł się dla niej dom tymczasowy, w którym mieszkają dwa lata. We wrześniu zmieniła dom tymczasowy, mieszka teraz z innym kocim podopiecznym fundacji, kotkiem Różalem, który również ma FIV.
Zauważyłyśmy, że Ślicznotka kiepsko, chodzi. Już jak do nas trafiła minimalnie widać było, że jest coś nie tak z tylnymi nóżkami, jednak to było słabo zauważalne. Zrobiliśmy zdjęcie rtg, które pokazało małe zwyrodnienie stawów. Jednak teraz kotka chodzi dużo gorzej, nóżki są słabe, tył jej zarzuca, do tego zauważyłyśmy, że jej kręgosłup jest „sztywny” również w odcinku szyjnym.
Weterynarz stwierdził, że to raczej nie od zmian w stawach, że to były mikro zmiany i tak by nie postąpiły w ciągu roku, że powinniśmy szukać czegoś w głowie/karku. Lekarz podejrzewał oponiaka. Wypisał skierowanie na rezonans magnetyczny głowy i odcinka szyjnego. Pilnie umówiliśmy się do kliniki we Wrocławiu (w Poznaniu nie ma rezonansu dla zwierzaków). 14 listopada nasza wolontariuszka pojechała ze Ślicznotką na badanie. Niestety diagnoza totalnie nas załamała. Ślicznotka ma zaawansowane zmiany degeneracyjno-zanikowe mózgowia :(
Komórki mózgowe ulegają zniszczeniu, mózg dosłownie zanika i nie możemy nic z tym zrobić, nie możemy temu zapobiec... Jedyne, co możemy, to spróbować spowolnić ten proces i polepszyć Ślicznotce komfort życia, możemy tylko tyle :( Jesteśmy załamane, absolutnie nie takiej diagnozy się spodziewałyśmy... Gdyby był oponiak, jak pierwotnie lekarz podejrzewał, można by go usunąć operacyjnie, ale przy zaniku mózgu nikt nic nie może zrobić...
Choroba będzie postępować, ile Ślicznotka ma czasu – nie wiemy. Nie wiemy, jak szybko komórki jej mózgu będą ulegały zniszczeniu. W wyniku choroby jej zachowanie może się zmienić, kotka może zapominać ludzi i rzeczy, coś, co zna, może nagle wydawać się jej czymś nowym, koteczka może stać się bardzo przymilaśna, uczuciowa, albo może też stać się agresywna. Problemy z chodzeniem i równowagą, które już ma, mogą postępować, może też mieć problemy ze wzrokiem.
Ślicznotka przyjmuje obecnie steryd, poprawi jej komfort życia i może trochę spowolnić postęp choroby, może też jednak osłabić organizm, a kotka jest FIV+, więc może to wiązać się z łapaniem różnych infekcji. W tym wszystkim nie ma dobrego wyjścia, niestety nie będzie też szczęśliwego zakończenia... Kiedy będzie bardzo źle, jedyne, co będziemy mogły jeszcze zrobić, to pomóc jej odejść :(
Kitunia na dzień dzisiejszy czuje się dobrze, oprócz problemu z nóżkami i równowagą. Ma ładny apetyt, czasem pobawi się piłeczką, uwielbia się przytulać i być głaskana. Jest przecudowna i bardzo kochana. A my załamane, że tak los ją potraktował i nie możemy z tym walczyć.
Badania i leki Ślicznotki kosztują, samo badanie rezonansem magnetycznym to koszt 880,00 zł, do tego sterydy, badania, krwi, wizyty kontrolne. Pomóżcie nam zapłacić za diagnostykę Ślicznotki i za leki, które chociaż trochę poprawią jej komfort życia i spowolnią rozwój choroby. Mamy nadzieję, że nasza kochana podopieczna będzie mogła jednak długo cieszyć się jeszcze życiem i czułością swojej opiekunki, że choroba nie zabierze nam jej zbyt szybko...
Ładuję...