Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Pomogliście nam Państwo uratować 7 zapomnianych psów z giełdy samochodowej. Te psy przez długi czas koczowały na giełdzie, były sporadycznie dokarmiane, częściej przeganiane... Państwa wpłaty pozwoliły nam opłacić koszty związane z odłowieniem psów (5 z nich wymagało odłowienia przez profesjonalistę, psy były dzikie, nie dały się złapać). Dodatkowo z uzbieranych środków mogliśmy wykastrować i wysterylizować giełdowe stado. Część kosztów została również przeznaczona na opłatę pobytu psów w lecznicy.
Obecnie psy są nadal pod naszą opieką. Tylko jedna sunia – Tosia – znalazła kochający dom. Reszta psów nadal wymaga socjalizacji lub tak, jak w przypadku Rafiego, dalszego leczenia. Psy są bezpieczne w hotelikach, w których uczą się życia u boku człowieka. Przednimi jeszcze długa droga do adopcji. Dzięki Wam mają jednak szansę na normalne życie! Dziękujemy!
Nawet nie wiadomo od czego zacząć... Może od końca, że mamy zadłużenie na prawie 2 tysiące złotych? W ostatnim miesiącu Z SAMEJ GIEŁDY pod opiekę naszej fundacji trafiło 6 psów - w większości zdziczałe, wymagające leczenia, zabiegów kastracji, potwornie zarobaczone i zapchlone.
*Koszty samego odłowienia przez profesjonalistę: strzelbą Palmera ze środkiem usypiającym - 450zł za psa
*Koszty weterynaryjne za jeden zabieg kastracji 350zł, do tego środki odrobaczające i zwalczające pchły
*Koszt hotelowania.... 20zł/doba za JEDNEGO psa
Suki co cieczkę kryte przez watahy psów, rodzące 2 razy do roku, szczeniaki zagryzane przez dorosłe. To codzienność na giełdzie Słomczyn. Po prawie każdej niedzieli handlowej porzucane są kolejne szczeniaki, których nie udało się wcisnąć ludziom przyjeżdżającym na zakupy.
Co na to gmina? Dzierżawca terenu giełdy? NIC!! Gmina odmówiła pomocy, przecież nie ma problemu bezdomności na tym terenie... W momencie zabrania z giełdy dramat tych psów się zakończył, chociaż one jeszcze o tym nie wiedzą. Prosimy o pomoc dla nich, po pierwszych ocaleńcach został jeszcze dług, a już 3 suki muszą zostać wykastrowane, a my nie mamy z czego płacić :(
Nasi podopieczni:
Tosia - malutka sunia, gotowa do adopcji, po zabiegu kastracji okazało się, że ma uczulenie na szwy wewnętrzne, trzeba było znów znieczulać i szyć na nowo...
Rafi - psiak ze starym i skomplikowanym złamaniem łapy. Operowany dzięki Waszej pomocy w listopadzie, koszt opieki pooperacyjnej wyniósł 1700zł :( Rafi ponownie trafił na konsultację - wewnątrz łapy doszło do zakażenia i stanu zapalnego, wciąż musi być w gipsie i mieć ograniczony ruch do minimum.
Melba - dzika sunia, nie znająca w ogóle kontaktu z człowiekiem. Prawdopodobnie urodzona na giełdzie, lub porzucona tam jako szczeniak. Młodziutka, jednak wszystkiego musi się nauczyć, potrzebuje CZASU....
Sunia odłowiona 16 grudnia, jeszcze bezimienna i przerażona. Wbita w kąt, sparaliżowana ze strachu. Przed nią długa droga, a wcześniej kastracja, odrobaczenie i szczepienia. Już płacimy 20zł za dobę hotelowania w lecznicy...
Wilczasta sunia odłowiona 18 grudnia, też jeszcze bezimienna. Też przerażona i wycofana.
Jak żyły wcześniej?
Ładuję...