Różyczka potrzebuje Twojej pomocy

Jestem Róża. Nie znacie mojej przeszłości, ale z pewnością nie miałam łatwego życia. Długo byłam chora i nie wiem, co ze mną by było, gdyby nie zauważył mnie jeden pan, który nie był obojętny, nie odwrócił wzroku od chorego kota. To on zawiadomił o moim stanie stowarzyszenie. 

Dziś dostaliśmy telefon o bardzo chorym kocie, który natychmiast potrzebuje pomocy. To właśnie Róża. Brakuje nam domów tymczasowych i wciąż dochodzą nam niespodziewane wydatki, właśnie na takie chore koty. Nie mogliśmy jednak odmówić Różyczce pomocy.

Koteczka ma około 5 lat. Jej uszy zaatakował świerzb, tak mocno, że jedno rozdrapała do żywego mięsa. Na uchu ma także spory krwiak i niezbędne było założenie jej kołnierza.  Jest szansa na to, że ucho wyleczymy i rana się zagoi. Już zawsze uszko będzie trochę oklapnięte, co wcale nie odbiera Różyczce urody. Oprócz tego czeka nas leczenie jednego palca - pazur jest w złym stanie, a paluszek spuchnięty. Róża to drobna szylkretka o zielonych oczach.

Okazała się niesamowicie delikatną kotką, bardzo ufa człowiekowi. Po zakończeniu leczenia Róża zostanie wykastrowana. Leczenie Róży nie należy do najtańszych, a my musimy rozsądnie dysponować budżetem, aby pomóc jak największej liczbie zwierząt. Liczymy na Wasze wsparcie.