Aby Julek już nie był smarkulek

Julek trafił do nas w drugiej połowie 2022 roku, więc mieszka u nas już prawie dwa lata, do tego od samego początku walczyliśmy z jego przewlekłym katarem. 

Tysiące badań, leków, inhalacji - pomagało na chwilę, a katar prędzej czy później pojawiał się ponownie. Możemy sobie tylko wyobrażać, jak dla niego było to trudne i stresujące.

Julek nie dogaduje się zbyt dobrze z innymi kotami, a przebywa w miejscu, w którym jest ich dużo, do tego samotność i ciągle powracająca choroba.

W końcu, po wielu wizytach u weterynarzy, jesteśmy pewni tylko jednego: to jest coś poważniejszego. Czeka nas jeszcze więcej badań i jeszcze więcej stresu, ale zrobimy wszystko, żeby dowiedzieć się, co jest nie tak. Boimy się najgorszego.

W pierwszej kolejności musimy wykonać tomografię komputerową, rinoskopię oraz echo. Już teraz koszty są spore, a nie wiemy, co będzie dalej.

Właśnie dlatego zwracamy się z prośbą o pomoc i błagamy o wsparcie finansowe dla nas, ale przede wszystkim dla naszego kociaka. Liczy się każda złotówka… Pomóżcie nam uratować Julka