Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Smyk od zawsze był wesołym pieskiem. Mimo losu, jaki go spotkał, mimo dobrych kilku lat za kratami w schronisku, zawsze zachowywał pogodę ducha. Uwielbiał bawić się piłeczką, zawsze też aktywnie spędzał czas na wybiegu i obszczekiwał inne psy, kiedy przychodziła ich kolej na bieganie, a on musiał wracać do swojego boksu. Nic więc dziwnego, że pracowników zaskoczyło, gdy pewnego dnia nie wyszedł z budy na codzienny spacer i nie zjadł obiadu.
Takim sposobem Smyk trafił do nas. Zawsze zadziorny i nieprzewidywalny piesek na stole w gabinecie przyjęć był w pełni obsługiwalny i pozwolił na wszystkie konieczne zabiegi. Badanie kliniczne wskazywało na bardzo silną bolesność brzucha. Zadecydowaliśmy o pozostawieniu go na leczeniu stacjonarnym w gabinecie i wykonaniu niezbędnej diagnostyki - pobraliśmy krew, podłączyliśmy kroplówkę, podaliśmy leki. Wyniki badania krwi poinformowały nas o podwyższonych parametrach wątrobowych i trzustkowych. W tej sytuacji konieczne było wykonanie badania USG. Po tym badaniu wiedzieliśmy już wszystko: ropień i zapalenie trzustki oraz uszkodzenie wątroby. Co to oznaczało? Nawet 4 tygodnie leków iniekcyjnych, kilka dni kroplówek, ścisła lekkostrawna dieta o obniżonej zawartości tłuszczu, przynajmniej 2 tygodnie pobytu w szpitalu przylecznicowym, kontrolne badania krwi i USG kilka razy w trakcie leczenia, ponieważ ropień trzustki to tykająca bomba. Wiedzieliśmy, że schroniska nie stać na tak kosztowne leczenie. Sama diagnostyka - panel ogólny badania krwi, panel TLI, badanie USG - pochłonęła 225 zł. Kolejne koszta to ok. 30 zł dziennie na leki. Przed nami także kontrolne badanie USG na początku grudnia i kontrolne badanie krwi, czyli koszt kolejnych 145 zł. Zadecydowaliśmy o utworzeniu tej zbiórki.
Dziś Smyk czuje się już lepiej, ale w lecznicy pozostał dług w postaci 800 zł. Zbiórka opiewa na wyższą kwotę, ponieważ w najbliższym tygodniu Smyka czeka badanie USG i badanie krwi, o którym wspomnieliśmy wyżej. Dodatkowo, Smyk dożywotnio musi jeść lekkostrawną karmę dobrej jakości, i cały czas być pod nadzorem - każde pogorszenie stanu zdrowia musi być kontrolowane przez lekarza. Smyk stał się więc kolejnym pieskiem specjalnej troski wśród schroniskowych seniorów.
W imieniu Smyka i opiekunów prosimy Państwa o wsparcie.
Ładuję...