Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy pięknie za okazane wsparcie dla tej biednej psinki ❤️
Sonia po pobycie u nas trafiła pod opiekę cudownych ludzi. Wszysto na nowo poznaje i zaczyna cieszyć się życiem.
Wszystko zapowiadało się zupełnie inaczej. Wszystko miało być pięknie...
Sonia podobno jeszcze dwa tygodnie temu była cudowną otwartą i kochaną sunieczką. Teraz psychicznie to WRAK PSA! - zaledwie 6-miesięcznego dziecka ! Została adoptowana przez pewnego faceta z organizacji aż na drugim końcu Polski. Do tego kłamliwego oprawcy przyjechała transportem. Z tego co ustaliliśmy od samego początku pan był roszczeniowy w stosunku do psa... Podobno nie tak się zachowywała jak on by sobie tego życzył! Pewnie dlatego miał gdzieś, co się z psem dzieje.
Ale to, co zrobił wczoraj, przeszło wszystko! Bez problemu zostawił Sonię w samopas przed budynkiem, w którym pracuje! Pies z urazami trafił do weta. Co za nieodpowiedzialny gnojek! Jak można tak postępować tak naprawdę z zagubionym jeszcze dzieckiem! Facet gubi się w kłamstwach... Twierdzi, że zostawił psa na 5 minut i "SAMA" się okaleczyła! Rozumiecie?
To pewne - sunia musiała wpaść pod auto! Ale jeszcze, aby tego było mało, zaraz po tym jak do niego trafiła została pogryziona przez inne zwierzę!
Pies ma obrażenia i rany, które trzeba było zaszyć! Drań i gnojek! Jak można tak postępować z żywym stworzeniem? Jak można być tak skrajnie nieodpowiedzialnym?
To wszystko zrobiła sobie sama? Stojąc 5 min pod budynkiem? Facet ma ogromnie wybujałą fantazje! Mała ma wielką traumę! Przez takich ludzi jak ten człowiek zwierzęta cierpią!
Na cito trafiła do szpitala, jest przeprowadzana diagnostyka czy nie ma obrażeń wewnętrznych, w tym musi zostać zrobiony rentgen czy nie ma złamań, ponieważ psinka kuleje i widać ze boli ją łapa.
Ta mała jest sparaliżowana strachem! Coś ty jej gnoju zrobił przez niespełna 2 tygodnie? Jej oczy zgasły... Mówią dosłownie wszystko!
Przepraszamy, ale targają nami emocje... Trudno je utrzymać na wodzy. Do tego panicznie boi się smyczy... Bita też była? Co ona Ci człowieku zrobiła żeś ją tak potraktował?! Prosimy o wsparcie dla tego zbyt mocno doświadczonego już dziecka.
Ładuję...