Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Rok, 12 miesięcy tyle przebywała na hoteliku po tym jak zabrałyśmy ją z największego piekła ujrzanego na łańcuchu gdzie zostało zabranych 9 psów z jednego miejsca !
Przez 12 miesięcy opłacałyśmy hotelik w wysokości 500 złotych za utrzymanie Soni na nim, bo przez tyle miesięcy nikt nie chciał jej podarować kochającego domu !
Aż do stycznia - wtedy Sonia znalazła DOM !
Spełniło się nasze marzenie, prośby, błagania o to aby zaznała szczęścia. Zamieszkała w domu wśród dzieci, wśród kota. Znalazła dom ! Bardzo dziękujemy za każde wsparcie !
[Aktualizacja 17.08.2018]
9 miesięcy bez domu, 9 miesięcy po interwencyjnym odebraniu i wciąż nie ma domu.
Interwencja którą będę pamiętać zawsze. Z jednej małej posesji zabrane zostały dwie maleńkie sunie (5-kilogramowe), żyjące na łańcuchu, duży oczwarek przykuty do muru, Sonia, o której mam zamiar napisać i jej dzieci. Została odebrana jako ostatnia - szkielet psa - mimo braku sił, pożywienia karmiła szczenięta - czym?
Robakami - szczeniaki były tak w przerażającym stanie zarobaczone, że wymiotowały naewt robakami. Bałyśmy się, że nie przeżyją, ale się udało. Tylko nie jej.
Wszystkie psiaki mają domy, wszystkim udało się pomóc - Sonia jest sunią sięgającą wysokością do kolana i nie miałyśmy jej gdzie umieścić.
Sonia przebywa w hoteliku, gdzie żyje wśród wielu psiaków, żyje z nimi w symbiozie zatem mogłaby zamieszkać w domu sama lub z innymi czworonożnymi. W stosunku do kotów jest raczej negatywnie nastawiona, możliwe, że jest to kwestia przepracowannia, ale to już zależy od przyszłych opiekunów.
Sonia jest bardzo oddaną w stosunku do człowieka sunią, uwiebia głaskanie i przytulanie, zwłaszcza jej ulubionej opiekunki - Asi.
Dla Soni domem idealnym byłby dom z ogródkiem lub mieszkanie z ogródkiem, w końcu 4 lata żyła na półmetrowym łańcuchu, w rozlatującej się budzie, która tak naprawdę nie chroniła przed niczym.
Ogródek byłby idealnym miejscem do wybiegania się, ale Sonia to sunia, która koniecznie musi zamieszakać w domu, wśród ludzi.
W tej budzie spała, na wysypisku śmieci, u gospodarza na klepisku, nie miała co jeść, nie miała czym wykarmić siedmiorga szczeniąt - troje z nich umarło z głodu! Nikt nie chciał jej pomóc!
Nikt jej nie chce, od listopada 2017 roku siedzi w boksie w hoteliku - pomóżcie nam opłacić koszty jej hotelowania. Prosimy w imieniu Soni uratowanej z łańcucha. Pamiętajcie, że hotelik to nie jest dom!
Przykre jest to, że Sonia nie ma szczęścia, rodziny, która byłaby zainteresowana jej adopcją. Nie dano jej szansy. Upięta na łańcuch, na wiosce jako jeden z czwórki psów, a że to suczka szczeniła się nie raz, nie dwa.
Kiedy pojechałyśmy do ów wioski po raz pierwszy już wiedziałam, że ona tam zostać nie może. Ówczesny właściciel zrzekł się w pierwszej kolejności Perełki i Fruni, później Borysa, Soni jej czwórki psich dzieci. Wszystkie psiaki od zeszłego roku mają kochające domki, jedynie Sonia jest bezdomna.
Sonia miała syndrom głodzonego psa, pilnowała miski. Przeszła niesamowitą metamorfozę, fantastycznie pracuje i bierze czynny udział w szkoleniu. Pięknie chodzi na smyczy, potrafi odnaleźć się wśród innych psiaków. Sonia jest już gotowa na nowy kochający dom, może zamieszkać z innymi zwierzakami, ale najlepiej, gdyby wcześniej mogły się poznać. Na koty nie reaguje źle, ale lepiej gdyby zamieszkała z kotem w domu, a nie w bloku. To wesoła sunia. Ma szczepienia i paszport.
Sonia potrzebuje swojego miejsce na ziemi i człowieka, który ją wreszcie pokocha. .
Sonia przebywa w hotelu, aby mogła tam pozostać, prosimy Was o pomoc w opłaceniu rachunków za jej utrzymanie.
Ładuję...