Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Sonia zmienia domek tymczasowy na dom stały!
Jesteśmy ogromnie szczęśliwe, że pomimo problemów z akceptacją kotków, trudnym, wymagającym systematyczności leczeniem, opiekunowie Soni nie zrazili się do dziewczynki i podjęli decyzję o pozostawieniu jej na stałe w swoim domu .
Z opiekunami suni jesteśmy w stałym kontakcie i z funduszy jakie Sonia zgromadziła na swoim koncie opłacimy sterylizację dziewczynki i czyszczenie ząbków jak przyjdzie na to odpowiedni czas.
Życzymy opiekunom i cudownej Sonieczce samych radosnych chwil, zdrowia i dużo cierpliwości
Dziękujemy pięknie za cudowny domek dla dziewczynki.
Bądźcie kochani szczęśliwi.
Zebrane środki pozwoliły na opłacenie leczenia Soni w klinice, wykonanie kontrolnych badań krwi, opłacenie USG i wizyty kardiologicznej.
Brakuje nam słów, aby opisać ogrom nieszczęścia Soni. Dziewczynka ma 6 lat, waży około 8 kg jest przytulaśna, bardzo przyjacielska, spokojna, a czarnymi wielkimi ślepkami wpatruje się w człowieka, jak w obrazek niemo błagając o ratunek.
Tylko Sonia wie, jak wielkie jest jej cierpienie. Podczas gdy inne psiaczki radośnie brykają po śniegu u boku swoich opiekunów, ona z obolałą, swędząca skórą siedzi w kąciku, zdana na łaskę obcych dla niej ludzi.
Sonieczka trafiła dzisiaj pod naszą opiekę, a my zrobimy wszystko, aby uratować tę maleńką kupkę nieszczęścia. Jej poprzednia opiekunka zrzekła się praw do opieki, szukając dla niej ratunku u nas. Niestety są w życiu sytuacje, które zmuszają nas do dramatycznych decyzji i tak też było w tym przypadku. Nie oceniajmy byłych opiekunów, skupmy się na ratowaniu Soni.
Niestety maleńka nie posiada (nie przekazano nam) aktualnych badań, nie wiemy też dokładnie, jak była leczona, dlatego musimy zacząć od pełnej diagnostyki.
Udało się nam skontaktować dzisiaj z naszą niezastąpioną, cudowną panią dr Gosią Ściskalską, która ratowała niejednokrotnie nasze psiaki. Od jutra mamy miejsce dla Soni w klinice u Pani doktor, gdzie pod czujnym okiem specjalistów, maleńka będzie diagnozowana i będzie miała wdrożone odpowiednie leczenie.
Niestety pobyt w klinice wiąże się z ogromnymi kosztami, ale musimy takie rozwiązanie wybrać, bo wożenie suni od lekarza do lekarza na badania i konsultacje to też duży koszt, wszystko rozciągnie się w czasie, a w tym przypadku każdy dzień ma ogromne znaczenie.
Gdyby znalazł się domek tymczasowy dla Soni w okolicy Ursynowa (lewobrzeżna Warszawa), który byłby w stanie dowozić małą na badania i wykonywać sumiennie zalecenia Pani doktor to oczywiście koszt byłby mniejszy, ale to pozostaje na razie w sferze naszych marzeń.
Łzy ciekną nam z oczu, patrząc na to psie nieszczęście, ale rozpacz tutaj nic nie pomoże, trzeba szybko działać. Kochani... Po raz kolejny błagamy Was o pomoc. Sonia pilnie potrzebuje wsparcia finansowego, bo my nie udźwigniemy same kosztów jej leczenia. Pomóżmy wspólnie odzyskać Soni zdrowie, godność westa i wiarę w człowieka !
Ładuję...