Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Z całego serca dziękujemy za pomoc bezdomnej Basi w jej starcie po lepsze życie. Basia to bardzo żywiołowa labradorka, młoda i bardzo wesoła, jednak kiedy się dobre przyjrzeć oczom Basi widać w nich pomimo swojego młodego wieku smutek poprzedniego życia. Uratowana z gminnego kojca przed wywózką do schroniska dzisij jest naszą rezydentką. Pomimo wielu udostepnień i zapytań nikt o Basię nie zapytał.
Basia została zaszczepiona, zaczipowana i czeka w kolejce na sterylizację.
Dziękujemy raz jeszcze za pomoc w utrzymaniu Basi.
Kiedy zobaczyliśmy na jednym z portali społecznościowych kulącego się pieska w gminnym kojcu razem z wilczurem przestraszyliśmy się, że temu maluchowi może się coś złego stać. I choć wiele osób wyrażało obawy i oburzenie, że tak nie powinno być, że kilka psów nieznających się w jednym kojcu...
To jednak nikt nie wyraził chęci zaopiekowania się małym, czarnym psem. Nie było czasu... temu biedakowi istotnie mogła stać się krzywda. Szybko więc podjęliśmy decyzję, że nie możemy tego pieska zostawić bez pomocy i pojechaliśmy po niego.
Nie jest nam łatwo, ale trwoga o jego bezpieczeństwo była silniejsza. Może jakoś wspólnymi siłami damy radę... Ważne, aby go stamtąd zabrać. Bardzo na Was, Kochani, liczymy!
Gminy nie przejmują się zbytnio odłowionymi psami. Gminne kojce to poczekalnia na bilet do schroniska i to najczęściej bilet w jedną stronę. Dowiedzieliśmy się też, że ta właśnie gmina ma podpisaną umowę z oddalonym od gminy ponad 200 km schroniskiem owianym złą opinią.
Ta gmina ma jeden kojec i niezależnie od wielkości i ilości wszystkie trafiają do tego kojca i to na dodatek z jedną budą. Nawet jedna noc i kilka psów w jednym kojcu to dramat. A teraz, kiedy zrobiło się bardzo zimno i wiał przeraźliwie zimny wiatr, który jak odbieraliśmy psa mroził nam palce , to co dopiero jak w takim kojcu , gdzie ściany są z siatki a psów kilka i nie mogą pomieścić się w jednej budzie choćby ze względu na różnice charakterów to dopiero musi być dla nich dramat.
Na miejscu okazało się, że czarny, mały kulący się pies to sunia. Basia, bo tak dostała na imię , jest bardzo mądrym psem, szybko się uczy i umie słuchać. Jednak jak każdy młody pies jest ruchliwy i skory do zabawy. Przypomina swoim wyglądem borador’a, czyli mieszanki labradora i border collie. Jest bardzo przyjazna i już chodzi na smyczy przy nodze. Uczymy ją powoli dyscypliny, aby się nie zniechęciła, małymi krokami.
Czeka nas jednak spory wydatek, bo to sunia i musimy ją wysterylizować. Nie znamy pochodzenia psa wiec będziemy musieli zrobić jej podstawowe badania i zaszczepić. Basia nie jest mała i sporo zjada co wiąże się z kolejnym wydatkiem na karmę. Musimy jej tez zakupić większą budę, bo ta, którą otrzymała jest dla średniego psa, a Basia najwidoczniej jest jeszcze w okresie rozwoju i może urosnąć, a wtedy buda będzie na pewno za ciasna.
Pies przygotowywany jest do adopcji i szukamy jej kochającego domu z ogrodem. Baśka musi się bowiem wybiegać i proszę się nie łudzić, że w domu będzie spokojna i nie narobi szkód, gdyby miała zostać sama. Ma bowiem swój temperament, który musi uwolnić w czasie biegu i na powietrzu. Do mieszkania w bloku się po prostu nie nadaje i mówimy to z czystym sumieniem, żeby ktoś, kto chciałby adoptował Basię nie czuł się potem rozczarowany jej zachowaniem.
Na chwilę obecną jest z nami i pokochaliśmy jej temperament. Jest bezpieczna i wie, że ma ludzi wokół siebie, którzy o nią dbają i kochają. Jest wesołkiem i bardzo lubi węszyć.
Bardzo prosimy Was Kochani o wsparcie Basi w leczeniu, karmieniu i sterylizacji. Na chwilę obecną mamy pod naszą opieką ponad 60 zwierzaków i nasza sytuacja materialna jest dosyć ciężka, odczuwamy duże braki praktycznie wszystkiego, ale nie mogliśmy tej psiej biedy zostawić, aby została odesłana do schroniska. Tam bowiem nie wiem, czy by ją ktoś zauważył i jej radość zamieniłaby się w smutek i rozpacz.
Dajcie Basi szansę na dobry start w swoje pieskie życie! Z całego serca dziękujemy za każde wsparcie tej kochanej suni.
Ładuję...