Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Niko. Jeszcze parę dni temu kochany - dziś sparaliżowany i bez domu...
Ten buldog francuski pierwsze 5 lat swojego życia spędził na kanapie, karmiony łakociami, rozpieszczany, przy boku ludzi. A potem nadszedł 20 stycznia. Nie znamy szczegółów - dowiedzieliśmy się, że Niko dostał paraliżu w minioną sobotę, podczas zabawy z innymi psami. Nagle stał się kaleką, który ciągnie swój tył po ziemi. Kilka dni po wypadku opiekunowie zwrócili się do nas po pomoc. Postanowili jednak zrzec się praw do psa, umywając ręce nie tylko od kosztów leczenia, ale i od opieki... 😔 I tak buldożek trafił do nas na Miłoszycką.
Niko domaga się uwagi i płacze jak dziecko, gdy zostawiamy go w kojcu za kratami. Nie rozumie, czemu nagle został sam, porzucony, czemu nie może chodzić, gdzie są do licha jego ukochane człowieki...? Tyle tragedii w tak krótkim czasie 😔 Na pupie ma odleżynowe rany i otarcia od szorowania po chodniku (a przecież minęło dopiero 6 dni od wypadku!). Jego pęcherz był już mocno wypełniony, bo Niko nie siusia sam. Od wczoraj musimy mu w tym pomagać.
Przed nami diagnostyka, która da nam odpowiedź na pytanie: co tu się właściwie stało? 😐Prosimy Was o pomoc. Nie znamy jeszcze dokładnych kosztów, ale wiemy, że będą niemałe... Wesprzyj nas w diagnostyce Nikusia! A może chciałbyś podarować szkrabowi dom tymczasowy? Zmiana kanapy na azylowy boks jest dla pieska przeogromną traumą - mimo że wolontariusze dwoją się i troją, by złagodzić Nikusiowi lęk i ból.
Byłoby świetnie, gdyby na czas diagnostyki Niko mógł przebywać w środowisku, które zna i gdzie czuje się bezpiecznie.
SMS w sprawie adopcji tymczasowej: 501 639 535
Ładuję...