Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Przepięknie Wam dziękujemy :) Bez Was pomocy nie udało by się...
Malutki Sreberko dzielnie ćwiczy w lecznicy rehabilitacyjnej :)
Chciałem Wam z całego mojego kociego serduszka podziękować. Wiem, że nie tak się powinno zbiórkę zaczynać, ale przecież Wy już dla mnie uzbieraliście pieniądze i na operację i na pierwsze dwa tygodnie rehabilitacji. Gdyby nie Wy, już by mnie nie było. Gdyby nie Wy nie zrobiłbym nigdy ani jednego kroku. A robię. Robię kilka małych kroczków. Co prawda ciocie mnie podtrzymują za ogonek, ale sam ruszam naprzemiennie łapkami, sam stawiam kroki.
Nie wiem czy będę chodził tak jak chodzą Wasze kotki, wiem, że nie będę się pewnie nigdy sam załatwiał, że zawsze ciocia albo wujek będą mi pomagać, ale zupełnie mi to nie przeszkadza. Pamiętacie jak to ze mną było? Ludzie którzy mnie od bardzo miłej Pani adoptowali obiecali, że nie otworzą przy mnie okna, które nie ma takich specjalnych siatek. Okłamali tę miłą Panią i okno otworzyli, a ja tylko chciałem zobaczyć, co jest po drugiej stronie, nie wiedziałem, że tam nic nie ma. I spadłem.
Złamałem kręgosłup i straciłem czucie w nóżkach, w pęcherzu i w jelitkach. Teraz jestem w lecznicy dla kotków i piesków, gdzie zajmują się rehabilitacją takich zwierzątek jak ja. Chciałbym tu jeszcze zostać, powalczyć o taki zupełnie samodzielny krok. Codziennie ćwiczę i mam masaże, codziennie chodzę na bieżni i chyba dlatego pobyt tutaj jest taki drogi. Ciocie nie mają pieniążków, żeby mi rehabilitację opłacić i dlatego pomyślałem, że Was jeszcze raz przepięknie poproszę o pomoc, wiem, że jestem tylko zwykłym burym kotkiem, do tego niepełnosprawnym, a kwota jakiej potrzebuję jest ogromna, ale może się uda.
Kolejny, trzeci już raz błagamy Was o pomoc dla Sreberka. Wiemy, że te zdjęcia nie są jakieś spektakularne, ale ci z Was którzy mają doświadczenie z niepełnosprawnymi zwierzątkami widzą pewnie to samo co my – kotka ze złamanym kręgosłupem, z uszkodzonym rdzeniem, który samodzielnie trzyma pozycję i stawia kroki… Popłakałyśmy się jak to zobaczyłyśmy…
Maluszka trzeba asekurować, podtrzymywać za ogonek, ale to on sam przebiera łapkami. Sreberko robi kilka kroków rdzeniowo. Koszt dziennego pobytu malucha to ponad 100 zł, kocurek ma zapewnione ćwiczenia, masaże, opróżnianie pęcherze, sprzątanie klatki i jedzonko. Wiecie, tak relatywnie to nie jest dużo, tylko dla nas taka kwota jest nie do zdobycia. Dosłownie na kolanach błagamy Was o pomoc.
Ładuję...