Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Czy ktoś poznaje tę prześliczną kuckę? To Malinka! Udało się załatwić szybki odbiór i po kwarantannie oraz kontroli weterynarza, dołączyła już do stada. Odnalazła przede wszystkim najszybciej sianko i marchewki, no cóż... Widać priorytety są, jakie są. :)
Bardzo wszystkim dziękuję za pomoc dla staruszki, dziś jej największy kłopot, to ilość trawy do skoszenia, kiedy tylko rozkwitnie wiosna. Stado przyjęło ją ciepło i serdecznie, tutaj większość zwierzaków jest z podobnymi przejściami co Malinka, więc rozumieją siebie wzajemnie. Kochani, to najlepsze co mogliśmy dla niej zrobić, nikt wcześniej jej nie chciał podarować spokoju. Dziękuję Wam jeszcze raz z całego serca!
PILNE! Malinka nie dostanie więcej czasu! Dziś ostateczny termin spłaty staruszki...❗
Moi drodzy, święta minęły nam bardzo szybko i ledwo zdarzyliśmy otworzyć oczy, a handlarz już dzwoni z pytaniem o spłatę Malinki, która przez cały ten czas czekała na ratunek. Niestety święta nie sprawiły, że uzbierała ona całą sumę na wykup.
Przed nami ciężkie dni, dziś termin ma Malinka, jutro Romek. Więcej szans te biedaki nie dostaną, to ich ostatnia nadzieja na życie. Z całego serca proszę dziś o pomoc dla tej staruszki, która przegrała wszystko i dziś może liczyć już tylko na nas!
Monika
Udało się zadatkować Malinkę na czas! Handlarz poczeka ze spłatą do 2 kwietnia, czyli tuż po świętach trzeba będzie się za nią rozliczyć w całości. Kochani, bardzo Wam dziękuję za pomoc, jednak to nie koniec walki o staruszkę. Proszę, pamiętajcie o niej przez ten czas.
„Ona stara, na co komu taki chodzący trup?” stwierdził handlarz, gdy przeganiał malutką Malinkę do obórki, gdzie spędzi najbliższy czas, czekając na śmierć…
Nie chcecie Państwo wiedzieć, jakie obelgi potrafi w stronę tych biednych zwierząt rzucać w mojej obecności. Takiego braku szacunku do tych istot, szukać można jedynie w prawdziwym piekle. Tutaj niestety jest podobnie i te wszystkie zwierzęta, którym niestety przyszło się tu zjawić, muszą się z tym mierzyć. Dzień w dzień, noc w noc, aż do momentu, kiedy przyjdzie handlarz, by wyruszyć w ostatnią podróż prosto do rzeźni.
Malinka jest stara, widać, że przeszła w życiu wiele, niekoniecznie dobrego. Bo skąd by się tu miała znaleźć, gdyby na swojej drodze spotkała dobrych ludzi? Ci nie pozwoliliby jej zabić, nie oddaliby do rzeźni, prawda?
Niestety nie wiem, jak to się stało, że Malinka dziś ma wyrok, nie dopytywałam, bo handlarz nie zawsze chce o tym rozmawiać, a każde nadepnięcie mu na odcisk, może się skończyć źle i więcej nie będę miała możliwości pomóc żadnemu zwierzęciu.
Życie Malinki to koszt 3500 zł, tyle i aż tyle kosztuje jej los i szansa na lepsze życie. Sami wiecie, jak wiele zwierząt wspólnie już uratowaliśmy, dlaczego by nie pozwolić Malince dołączyć do nich i dać żyć w spokoju? Ona też na to zasługuje, choć póki handlarz ma ją w swojej oborze, jeszcze nic nie wiadomo. Dowiedziałam się, że jej wywóz jest zaplanowany jeszcze przed świętami, ale jeśli wpłacę połowę do środy, dostaniemy kilka dni na dopłacenie reszty. Nie wiem, czy damy radę, widzicie ile zwierząt, jeszcze czeka na pomoc, jest tego po prostu zbyt dużo… Ale spróbuję, ten apel to iskierka nadziei na to, że ją uratujemy, jeśli tylko zdołam Was przekonać do tego, że warto.
Moi drodzy, jeśli tak samo, jak ja chcecie lepszego świata dla tych wszystkich skrzywdzonych zwierząt, dla tych którzy cierpią w milczeniu i w milczeniu umierają, bo nie potrafią poprosić o pomoc, proszę, dołączcie do ratunku Malinki. Świat o niej nie wie i nigdy się nie dowie, ale być może garstka ludzi, która o niej usłyszy, wystarczy, by podarować jej życie.
Chętnie odpowiem na pytania:
Adopcje - 666 220 540
Ogólne - 570 666 540
fundacja@konikimoniki.org.pl
Dziękuję za pomoc.
Zbiórka obejmuje wykup, transport, koszt diagnostyki, wizyty kowala oraz zakup paszy i suplementów.
Zobacz więcej na www.konikimoniki.org.pl
Ładuję...