Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za wsparcie naszych seniorow
Szukam domu - udostępnij - pomożesz
Mycha to sunia, która trafiła do nas wraz z drugą sunią Mewą po tym, jak ich właściciel trafił do więzienia.
Generalnie psy były w dobrej kondycji, bo ich właściciel o nie dbał. Co z tego, kiedy jednego dnia wszystko nagle się zmieniło i psy zostały same zamknięte w mieszkaniu.
Przeżyły tylko dzięki czujności sąsiadów, którzy zawiadomili nas o psach zamkniętych w opuszczonym mieszkaniu.
Mycha to nieduża suczka, która choć nie jest już najmłodsza, to nadal jest w świetnej kondycji. Do tej pory nie udało nam sie znaleźć dla niej domu, choć nadal nie tracimy nadziei, bo to idealny psiak: nadaje się zarówno do mieszkania, jak i domu z ogrodem. Będzie świetnym towarzystwem zarówno dla rodziny z dziećmi, jak i osób starszych.
Jednak dopóki nie uda się nam znaleźć dla niej domu będziemy potrzebować pomocy w zapewnieniu jej opieki i utrzymania.
Kontakt w sprawie adopcji:TEL. 691 79 95 79 lub 669 70 50 10
Misio trafił do nas wiele lat temu, kiedy jego właściciel nie mógł się już nim opiekować.
Typowy pies, który nie miał szczęścia i nie znalazł domu, bo: dla jednych za mały, dla drugich za duży, za mało agresywny, nie podobny do żadnej rasy.
Lata mijały a Misio nadal czekał na swojego człowieka. Niestety do tej pory się nie doczekał. Dziś to już bardziej dziadek Misio, choć nadal w świetnej kondycji.
Do niedawna miał koleżankę, do której był bardzo przywiązany, Jagę. Ale Jaga niedawno odeszła i Miso znowu został sam.
Abyśmy mogli zapewnić mu opiekę do końca jego dni potrzebujemy Waszego wsparcia. Każda złotówka pomaga. Zbieramy tutaj, bardzo dziękujemy za każdą wpłatę.
Mewa to sunia, która trafiła do nas wraz z drugą sunią Mychą po tym, jak ich właściciel trafił do więzienia.
Generalnie psy były w dobrej kondycji, bo ich właściciel o nie dbał. Co z tego, kiedy jednego dnia wszystko nagle się zmieniło i psy zostały same zamknięte w mieszkaniu.
Przeżyły tylko dzięki czujności sąsiadów, którzy zawiadomili nas o psach zamkniętych w opuszczonym mieszkaniu.
Mewa to piękna, dostojna sunia w typie owczarka niemieckiego. Niestety nie jest już najmłodsza, co utrudnia znalezienie jej domu.
Nie tracimy jednak nadziei, że jeszcze znajdzie się ktoś, kto zakocha się w tej pięknej dziewczynce. Jest łagodnym, przyjaznym psiakiem bardzo lgnącym do człowieka.
Możecie łatwo pomóc nam w opiece nad starszymi pieskami, które są pod naszą opieką. Finansujemy ich utrzymanie, jedzenie, wizyty u weterynarzy. Każda nawet najmniejsza kwota pomaga. Niedawno z darowizn po kilka złotych, za to od wielu wspaniałych ludzi, udało nam się zebrać 4000 PLN i uratować konia idącego do rzeźni. Małe wpłaty mają ogromną moc!
Bipiś jest z nami już od wielu lat. Przypominamy jego historię i prosimy o wsparcie w utrzymaniu tego psiego seniora.
HISTORIA BIPISIA BIPIŚ został znaleziony na stacji benzynowej BP. Koczował tam od kilku tygodni…Podobno zjawił się nagle, nie wiadomo skąd! Przyszedł, wszedł na stację i… został. Chudziutki, zmarznięty i przestraszony. Szczęśliwie nikt go stamtąd nie wygonił. Pracownicy stacji pozwoli mu zostać w cieple, dawali jeść i szukali opiekuna. Niestety nikt się po niego nie zgłosił, więc możemy przypuszczać, że ktoś wyrzucił go celowo!
Po raz pierwszy zobaczyliśmy go leżącego w drzwiach wejściowych na stacji, nie reagującego zupełnie na mijających go ludzi i spory ruch jaki panował dookoła. Niestety stacja położona jest przy trasie szybkiego ruchu, więc Bipisiowi groziło niebezpieczeństwo. Nie mieliśmy zatem wyboru i ze stacji wyjechaliśmy już razem z Bipisiem. Bez problemu pozwolił założyć sobie obrożę i smycz a potem zaczął dreptać za nami, jakby od zawsze był nasz. Samodzielnie wskoczył do samochodu i niemal od razu spokojnie zasnął. Zachowanie Bipisia świadczy, że miał kiedyś dom, chodził na smyczy na spacery i jeździł samochodem. BIPIŚ jest wesołym psiakiem. Nieagresywnym i dobrze czującym się w towarzystwie innych psów. Może ktoś zechce dać mu dom? Kontakt w sprawie adopcji: tel. 691-799-579
Sara trafiła do nas wiele lat temu. Spędziła pod naszą opieką wiele lat. Niestety nie udało sie znaleźć dla niej domu, mimo iż to miły i kontaktowy psiak.
Dla jednych za duża, dla innych za mała, za mało agresywna, za stara. Teraz już chyba zostanie u nas na zawsze.
Ale potrzebujemy wsparcia, zeby tym wszystkim staruszkom zapewnić bezpieczne miejsce, jedzenie i leczenie.
Starsze pieski. Niepełnosprawne. Seniorzy. Mamy ich w Fundacji Azyl kilkunastu. Część nie znalazła domu, bo były zbyt brzydkie. Zbyt normalne. Za mało rasowe. Część dlatego, że była za stara. Część to pieski niepełnosprawne. Część to dzikusy. Niszczą, uciekają. Część z tych psów miała domy, ale właściciele umarli, a rodzina nie uznała za stosowne przyjęcia całego spadku, łącznie z ukochanym psem babci.
Wymagają codziennej opieki. Noszenia, czasami karmienia, mycia. Nie pachną pięknie, ale kochają najbardziej. Większość z tych piesków to u nas znajduje swój ostatni, bezpieczny i kochający dom. Ania i Piotr z naszej Fundacji są dla nich rodziną i opieką. Jeżdżą do weterynarzy nawet w środku nocy. Karmią. Głaszczą. Przykrywają kocykiem.
Opieka nad seniorami to nie tylko wysiłek fizyczny, to także ogromne koszty. Jeśli śledzicie naszą stronę, wiecie, że o każdego pieska walczymy do końca, dopóki jest nadzieja. Ale potem faktury do zapłacenia, mimo wielkich zniżek w lecznicach, są ogromne. Dlatego otwieramy tę zbiórkę. Każdego, kto chce wesprzeć naszych seniorów, prosimy o wpłacenie, choćby kilku złotych. Razem możemy zapewnić psim chrupkom wolną od bólu, bezpieczną starość!
Ładuję...