Stary, zmęczony życiem pies Zachar przyszedł do ludzi z prośbą o pomoc... Nie zostawimy go tak po prostu!

Zachar to stary piesek, który zawsze żył na ulicy, obok sklepu. Ludzie go dokarmiali, nikt nie robił mu krzywdy. Ostatnio zaczął się dziwnie zachowywać, był osłabiony i chował się przed wszystkimi. Pewnego dnia wyszedł do sprzedawczyni, która chciała dać mu jeść i pić. Piesek patrzył na nią błagalnym, bezradnym wzrokiem, tak jakby prosił o pomoc. Kobieta zobaczyła, że ma ogromnego guza na ramieniu, z którego wypływało osocze... Sprzedawczyni zadzwoniła po wolontariuszy, którzy natychmiast przyjechali, aby zabrać zwierzaka do lecznicy weterynaryjnej.

Lekarze powiedzieli nam, że stan pieska jest ciężki. Zachar został zoperowany, po czym od razu wysłano próbki na histopatologię. Czekamy teraz na wyniki i bardzo się martwimy. Mamy nadzieję, że wszystko będzie dobrze i nie usłyszymy strasznego wyroku...

Pokładamy także nadzieję w Was, Kochani. Nigdy nas nie zawiedliście, zawsze mogliśmy liczyć na Wasze wsparcie. Zachar to stary pies, on też czuje: radość i smutek, ból i cierpienie, a także wdzięczność...

Pomóżmy temu pieskowi godnie przeżyć resztę życia! W zdrowiu, cieple i przytulnej atmosferze, z dobrymi i opiekuńczymi ludźmi wokoło. Każdy grosz ma ogromne znaczenie...!

Do przedstawicielstwa naszej fundacji zwrócili się wolontariusze z Nikołajowa z prośbą o pomoc w leczeniu psa Zachara.