Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Szanowni Państwo,
jeszcze raz dziękuje Wam za pomoc dla Stasia. Za serce, jakie mu okazaliście. Dziękuję Wam, że kolejnego uratowanego konia, dla którego nie było już szansy na ratunek.
Stareńki Staś ze względu na to, że ma mało sił i jest bardzo stary, na ten moment nie przyjechał jeszcze do Benkowa. Z obawy o to, że coś się może złego stać na odcinku ponad 400 km któe musi przejechać, uznaliśmy, że najlepszą opcją jest poczekać, aż nabierze sił i będzie mógł bez problemu podołać tak długiej trasie. Bezpieczeństwo i komfort konia jest dla nas najwyższym priorytetem.
Stasio po wizytach lekarza czuje się lepiej, lepiej też je i więcej stoi. Nabiera sił, a co najważniejsze nic mu już nie grozi. Na pewno nie pojedzie na rzeź, został spłacony i jest bezpieczny.
Bardzo Wam dziękuję za pomoc dla staruszka. Odmieniliście jego los, sprawiając, że dożyje swoich dni, zamiast zakończyć życie w rzeźni, tak jak zaplanował dla niego były właściciel. Dziękuję Wam.
Michał Bednarek
tel 506 349 596
Szanowni Państwo,
niestety nie najlepiej wygląda sytuacja Stasia. Ten staruszek po wczorajszej nocy nie wstał. Dwa razy był u niego lekarz. Podał kroplówki, leki przeciwzapalne i preparaty wzmacniające. Rano nie chciał nawet jeść ani pić. Jest ciężko. Jemu najbardziej, bo on jest w obcym miejscu. Takie dziadki jak on, bardzo ciężko znoszą wywóz z domu. Nawet jeśli ten dom nie był najlepszy. Dla koni, które nie znały innego świata, a które są bardzo, bardzo stare, to trauma. Nie rozumieją co się stało, że się ich pozbyto. Są po prostu wystraszone i zrezygnowane. Handlarz też to widzi, wydzwania i każe się rozliczać i zabierać naszego Stasia, a zbiórka niestety stoi, bo choć koń jest bardzo, bardzo stary i spracowany to był tuczony już na rzeź, więc jest gruby, nie budzi litości.
Szanowni Państwo,
Staś nie ma wielkiej woli walki o swoje życie, nie ma też wiele czasu. Handlarz przyznał mi się wczoraj, że on ma 30 lat, choć tłusty — nie wygląda na tyle, powiedział, że może ma i więcej. Niestety nie mam filmu, by Wam pokazać, jaki jest niedołężny, jak z trudem chodzi. Nie mam jak Wam pokazać, że to koń to stareńki dziadek, któremu zostało mało czasu. Jedyne co mogę zrobić to prosić Was o pomoc, bo Staś sam sobie nie pomoże.
Na szczęście Staś wczoraj wieczorem w końcu wstał i zaczął jeść, ale nie wiem na jak długo. I boję się, czy zdążymy go wykupić. Zostały nam ostatnie godziny na pomoc, w piątek o godz 14 minie termim rozliczenia. Nie ma mowy, żeby handlarz zgodził się poczekać choć jeden dzień dłużej. Jeśli nie dostanie całej kwoty, po prostu jutro wywiezie Stasia do rzeźni, nawet jeśli miałby to zrobić na leżąco.
Handlarze nie mają litości. Do dziś mi dźwięczy w uszach opowieść, jak wciągarką ładowano takiego staruszka na samochód, bo miał złamaną nogę i nie mógł wstać. Są takie historie, o których nikt nie chce wiedzieć, ale one się dzieją.
Proszę o pomoc. Tu nie można czekać…
Michał Bednarek
tel 506 349 596
Szanowni Państwo,
Choć Staś po świecie chodzi blisko 30 lat, to o jego istnieniu wiem od wczoraj. Właśnie od wczoraj wiem, że całe swoje życie spędził w jednym domu. Że tam, w swojej obórce krytej eternitem jadł, odpoczywał, żył. Że nie wie co to swoboda, bo nigdy nie był wypuszczany luzem. Że stary skórzany kantar, że łańcuch zardzewiały, że pan, za którym niósł się zapach alkoholu, a ręka pana była ciężka, więc i życie Stasia takie było. Wiem, że musiał być niesamowicie dzielnym koniem, skoro blisko 30 lat dawał rade pracować i żyć. Teraz jego czas się już skończył, ludzie zdecydowali, że nie ma już po co go karmić.
Staś jest z innej epoki, z czasów, gdy zwierzę było rzeczą. Z czasów, gdy ziemię orało się koniem, na polach późnym latem w szeregu stały tłuste stogi. Nie zna weterynarza, kowala, może jedynie czasem uprzejmy sąsiad tasakiem ściął nadmiar rogu kopytowego. Jest koniem, których dziś już tak niewiele. Jest koniem, który ma wyrok. Idzie na rzeź. Po latach służby nie ma nikogo, kogo obchodziłby jego los.
O jego istnieniu wiem właśnie od wczoraj. Dostałem kilka zdjęć, informacje, że jedzie do rzeźni. Miał jechać już dziś rano, ale w ostatniej chwili, dzięki Pani Oldze, udało się odwlec jego zabicie. Handlarz dostał pieniądze za przywiezienie go do siebie, zamiast od razu do rzeźni. Staruszek Staś ma kupione 24 godziny życia. Na ten jeden dzień trafił do skupu koni rzeźnych i jutro przed świtem ma jechać do ubojni.
Proszę Was o pomoc dla Stasia. Proszę, bo on nie może tego zrobić.
Całe jego życie to 6000 zł. Dziś trzeba uzbierać 1500 zł zaliczki.
Dziękuję za pomoc
Michał Bednarek
tel 506 349 596
Zbiórka obejmuje wykup, transport, diagnostykę weterynaryjną, leczenie i miesiąc utrzymania.
O NAS
Działamy od 14 lat. Uratowaliśmy setki zwierząt. Prowadzimy warsztaty terapii zajęciowej w 31 placówkach, a w naszym ośrodku również hipoterapię, onoterapię i zajęcia edukacyjne. Zatrudniamy tylko jednego pracownika do pomocy przy zwierzętach i wszystkie prace wykonujemy sami, bądź dzięki wsparciu naszych cudownych wolontariuszy. Nasz ośrodek jest otwarty dla odwiedzających.
Kontakt: 506 349 596 Michał Bednarek
www.fundacjabenek.pl
Fundacja Benek Organizacja Pożytku Publicznego
𝗝𝗮𝗸 𝗽𝗿𝘇𝗲𝗸𝗮𝘇𝗮ć 𝟭,𝟱% 𝗽𝗼𝗱𝗮𝘁𝗸𝘂 𝗱𝗹𝗮 𝗙𝘂𝗻𝗱𝗮𝗰𝗷𝗶 𝗕𝗲𝗻𝗲𝗸? 𝘄𝗽𝗶𝘀𝘇 𝗻𝗮𝘀𝘇 𝗻𝘂𝗺𝗲𝗿 𝗞𝗥𝗦 𝟬𝟬𝟬𝟬𝟳𝟵𝟰𝟵𝟯𝟴 𝘄 𝗼𝗱𝗽𝗼𝘄𝗶𝗲𝗱𝗻𝗶𝗲𝗷 𝘀𝗲𝗸𝗰𝗷𝗶 𝘄 𝗿𝗼𝘇𝗹𝗶𝗰𝘇𝗲𝗻𝗶𝘂 𝗽𝗼𝗱𝗮𝘁𝗸𝗼𝘄𝘆𝗺 𝘇𝗮 𝟮𝟬𝟮𝟯 𝗿𝗼𝗸.
Korzystając z kreatora, z łatwością wypełnicie swoje zeznanie podatkowe i wesprzecie ratowanie zwierząt.
http://surl.li/peogq
DZIĘKUJEMY ZA KAŻDĄ POMOC!
Ładuję...