Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Mamy cudowna wiadomość! Stefan pojechał do domu tymczasowego i po godzinie czasu od dodaniu ogłoszenia o szukaniu domku, Państwo, którzy mieli go na tymczasie, zdecydowali się na adopcje kotka.
Bardzo dziękujemy za pomoc. Cala historia nie miałaby miejsca, gdyby nie Wasze zaangażowanie! Dziękujemy w imieniu Stefana. Na naszym Facebooku dodamy niedługo zdjęcia z nowego domku!
Hejka, tym razem pisze Wasz ulubieniec Stefan.
Jestem drugi dzień po zabiegu. Czuję się bardzo dobrze. Ciocie cały czas karmią mnie smakołykami i mówią że jestem bardzo dzielny. Moje oko nie wygląda jeszcze rewelacyjnie, ale to trochę przez kropelki i maść które mam nakładane 4 razy dziennie. Poza tym musi się zagoić i zarosnąć futerko, a to trochę potrwa. Najgorszy jest ten kołnierz który mi założyli. Obijam się przez niego o ściany i trochę niewygodnie mi się je. Ciotki śmieją się ze mnie, że wyglądam jak satelita, tylko nie odbieram Canal +.
Odezwę się jeszcze do Was, a na razie musze oddać cioci klawiaturę bo coś mówi że musi jeszcze popracować.
Pozdrawiam - Stefan
Wyczekany dzień dla Stefana i nas. W dzień kota Stefan dostał możliwość operacji i poprawy oczka.
Niedawno odebraliśmy kociaka z Retiny.
Ogolnie dr Stefanowicz jest zadowolony z przebiegu operacji. Za dwa tygodnie mamy kontrole i do zakupienia leki dla Stefana.
Stefan musiał być dogrzewany podczas i po operacji. Ma tez zalecenie sanacji jamy ustnej.
Bardzo dziękujemy za wszystkie pieniążki na zrzutce. Bez Was by się to nie odbyło. Ponieważ operacja była przekładana i musieliśmy robić badania i leczyć Stefana, żeby operacja w ogóle mogła mieć miejsce, trochę to kosztowało. Jesteście niezawodni, jak zwykle. Jeśli możecie jeszcze dorzucić cos – Stefan i my będziemy wdzięczni bardzo. Dziękujemy!!!
Kochani, Stefan ma termin operacji na 17go lutego w Retinie. Huraaa. Bardzo prosimy Was o pomoc dla tego biedaka z FIV .
Jeszcze brakuje ok. 1/3 na pokrycie testów i operacji.
Jeśli to czytacie, to pewnie wiecie, ze za dwa dni miał być ten dzien. Dzień operacji. Niestety, wynik posiewu nie jest najlepszy i dr Stefanowicz odradził operacje.
"Zabieg nie ma charakteru pilnego, więc proponuję, żeby najpierw usunąć infekcję (min 14 dni antybiotykoterapii miejscowej), a następnie ponownie wykonać posiew i potwierdzić poprawę."
Bardzo prosimy o dalsze udostepnienia i grosiki. Czekamy znowu, prosimy w dalszym ciągu o wsparcie.
Bardzo dziękujemy za Waszą dotychczasową pomoc. Mamy wyniki z badan laboratoryjnych i u Stefanka wykazały one zakażenie gronkowcem. Kotek już jest leczony. W dalszym ciągu błagamy o grosiki dla Stefana, aby mieć możliwość przeprowadzenia operacji.
Uważamy, że jesteśmy globalną wioską i pomagamy, gdzie możemy. W sobotę 17. października po ponad 24 godzinach od wyjazdu ekipa z Ostoi przywiozła parę bied z Ukrainy, gdzie sytuacja zwierząt jest dużo gorsza niż u nas. Pomyśleliśmy, ze może chociaż los uśmiechnie się do paru istnień i my będziemy mieć w tym udział.
Jednym z takich kotków jest Stefan. Stefana historia jest przerażająca – tak jak zdjęcia (Uwaga! Drastyczne).
Był bardzo długo w schronisku na Ukrainie i w końcu wzięła go pod skrzydła Pani Antonina, a od niej trafił do nas. Tak jak wszystkim kotkom, po powrocie, Stefanowi powtórzyliśmy testy na FeLV/FIV. Niestety, test Stefana na FIV okazał się pozytywny. Test powtarzamy badaniami laboratoryjnymi i czekamy na wyniki.
Nie jesteśmy pewni, czy operacja, która przeszedł Stefan na Ukrainie była udana, naszym zdaniem on jest niewidomy. On jakby wszystko miał nieruchome, jedynie mruga trzecia powieka (dodamy wideo na Facebooku i link tutaj w aktualnościach).
Z oczu nadal leje się ropa. Mamy umówiona wizytę do okulisty na 09.11 do doktora Stefanowicza. Nie wiadomo czy, nie będzie konieczne powtórzenie operacji.
Możecie sobie zadawać pytanie, po co. Zapraszamy do nas. Po krótkim pobycie ze Stefanem zrozumiecie, bo Stefan się tuli, mruczy i chce żyć.
Jakoś ostatnio tych tragedii przybywa. Z pieniędzmi jest coraz ciężej. Cały czas pomagamy polskim kotom, sterylizujemy, leczymy, a tym adopcyjnym szukamy domków. Nie o wszystkim piszemy, bo po pierwsze, ktoś musiałby być zatrudniony na pełny etat do dokumentacji, a po drugie pewnie bylibyście „zaspamowani” postami od nas.
Piszemy tylko o większych akcjach i to nie zawsze. Nie zawsze tez prosimy o pieniądze, bo wtedy, kiedy dajemy rade, to dajemy bez słowa. Może nie potrafimy robić tak marketingu jak inni, ale wierzymy, ze robotę robimy dobrze i o to chodzi.
Błagamy, pomóżmy razem Stefanowi. Nie wiemy, co przyniesie wizyta u okulisty, na razie wiemy, ze mamy kolejnego wirusowego kota, na dodatek straszną bidę, która chce żyć i się łasi. Potrzebujemy na test laboratoryjny PCR, wizytę specjalistyczną i opiekę nad kotkiem. Mamy nadzieje, ze przed tym kotkiem ze straszną przeszłością czeka gdzieś wreszcie szczęście. Proszę, pomóżcie odwrócić zły los tego miziaczka. Każda złotóweczka się liczy. Dziękujemy w imieniu Stefana i naszym.
Ładuję...