Czy to koniec gehenny kocich mam?... Uchrońmy je przed złym losem!

Zbyt wiele jest bezdomnych kotek... Zbyt wiele co roku rodzących kolejne maluchy byle gdzie. Często z narażeniem potomstwa i siebie samych.

Bezdomne kocie mamy zdane są tylko na siebie...
Szukają bezpiecznego schronienia dla siebie i swego potomstwa, niestety nie zawsze takie mogą znaleźć: rodzą w psich budach, piwnicach, podkopach, ruinach, pudłach, krzakach... Byle gdzie, zdane na własny osąd i przypadek. Muszą myśleć o tym, aby znaleźć jedzenie, wykarmić maluchy, zabezpieczyć je...
A "bezpieczne miejsce" najczęściej do bezpiecznych nie należy! Kocie matki widzą cierpienie, głód, a nawet śmierć swoich dzieci!
Jakie niebezpieczeństwa grożą ich dzieciom i im samym, dowiedziały się i nasze podopieczne kocie mamy. Miały jednak szczęście- zauważone przez współczujących ludzi, one i ich maluszki, znalazły się pod naszą opieką- musieliśmy je jak najszybciej zabrać i umieścić w domu tymczasowym, gdzie nareszcie znalazły bezpieczny, spokojny azyl. Tu wychowały swoje maluchy, zaopiekowały się i wykarmiły także 4 kocie sierotki.

Teraz przygotowujemy je do adopcji- szukają własnego, bezpiecznego domu.
Jednak by uchronić je przed dotychczasowym losem, by znaleźć ten najlepszy z domów, potrzebujemy środków, by je zaszczepić, odrobaczyć, wysterylizować (!), wykarmić i wyleczyć (czarno-biała mamusia ma owrzodzony nosek i problemy z uszami, potrzebuje leczenia Orodermylem).

Co dzieje się z takimi kotkami i ich potomstwem, jeżeli człowiek w odpowiednim momencie im nie pomoże? Niestety, wiele z nich nie przetrwa i zginie tragicznie lub przez wiele kolejnych lat będą rodziły kolejne pokolenia bezdomnych, skazanych na poniewierkę kotów. Nie chcemy takiego losu dla naszych kocich mam. Niech skończy się ich gehenna!

Utrzymujemy nasze zwierzaki tylko z darowizn od osób fizycznych. Jeżeli uważacie, że nasze działania mają sens, a ofiarne kocie mamy zasługują na pomoc, to prosimy o wsparcie. Każda złotówka ma znaczenie !