Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bardzo dziękujemy wszystkim za wsparcie.
Dzięki Wam nie pojawiło się wiele kolejnych kocich istnień, które zasiliłyby szeregi bezdomnych kotów. Kotki wykastrowane, nie muszą sie już martwić o swoje dzieci, które musiały ukrywać i martwić się o przeżycie wraz z nimi.
Biała kotka ma już dom, jest po kastracji. Łapiemy kolejne.
Prosimy nieustająco o wsparcie.
Dziękujemy!
Kolejne stado z niekastrowanymi kotkami. Biała ma szansę na dom, ale oczywiście też musi jechać na zabieg. Są prawdopodobnie 4 kotki, jak na jesień urodzą, to będzie już ok. 20 kotów!
Prosimy o pomoc!
Dzięki Waszym wpłatom możemy robić kolejne zabiegi. Cały czas dzwonią i zgłaszają się do nas ludzie, którzy chcą wysterylizować koty. Bardzo nas to cieszy, ale finanse kurczą się niebezpiecznie szybko.
Dlatego prosimy o wsparcie! Dzięki temu nie pojawią się kolejne setki kociąt, co przy przepełnionych fundacjach i schroniskach jest bardzo ważne.
Dziękujemy za pomoc!
Dzięki kwocie, która się uzbierała - wykastrowaliśmy dwie kotki, które przybłąkały się na podwórko w Mirocinie. Kotki są trochę dzikie, ale mieszkańcy dbają o nie.
Problemem było to, żeby nie pojawiły się kolejne kociaki. Dwie kotki to już spory wydatek. Na szczęście dzięki Wam udało się w porę zrobić zabiegi. :-)
Dziękujemy!
Ta kruszynka została zabrana z działek. Była ufna i oswojona, prawdopodobnie ktoś ją podrzucił. Już nie żyje. Przed śmiercią trafiła jeszcze do ciepłego domu. Nie udało jej się uratować, ale udało się dać jej bezpieczeństwo, ciepło i pełny brzuszek.
Ten kocurek został wyrzucony na ulicę. Ktoś po prostu jechał autem, zatrzymał się na chwilę, otworzył drzwi, wyrzucił go i pojechał dalej. Tak, jakby wyrzucał zbędne śmieci...
Ten kocurek został wyrzucony, jak miał około 6 tygodni. Malutki, chudziutki, pchły i wszoły były wszędzie.
Ten kocurek został wrzucony przez płot razem z rodzeństwem. Wszyscy byli chorzy.
Ta kotka została znaleziona z dwoma kociakami. Pchły zjadały ich żywcem. Kotka miała dużą ranę na szyi. Ważyła ok. 2 kg.
Można tak wymieniać w nieskończoność... Psów i kotów jest więcej niż dobrych domów dla nich. Co roku sterylizujemy dziesiątki kotek. Dzięki temu jest ich mniej, ale to ciągle kropla w morzu kociego nieszczęścia. Nie chcemy zbierać zwierząt. Chcemy, żeby kotki i suczki po prostu nie musiały więcej rodzić. Żeby nie było małych kociaków wyrzucanych na ulicę, ginących z głodu i zimna. Żeby nie było psich dzieci na łańcuchach. Żeby nie jadły suchego chleba z wodą... Można to zrobić. Trzeba je po prostu kastrować. Wtedy pies i kot będzie w domu kimś, a nie czymś.
Pomóż nam w ograniczeniu rozmnażania. Chcemy też pomóc ludziom prywatnym, którzy przygarnęli zwierzaka, ale zapłacenie jednorazowo kilku setek złotych za ich kastrację - przekracza ich możliwości. Dużo ludzi zrobiłoby zabieg, gdyby mogli zrobić to za darmo. Chcemy im to umożliwić pokrywając koszt zabiegu. Ponadto, każdy pies i kot, który znajdzie dom - zostanie zachipowany, a kotki żyjące na podwórkach - oznaczone.
Żeby suczki i kotki więcej nie musiały rodzić. Pomóż im.
Ładuję...