Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za Wasze Wielkie Czerwone Serca, choć wiemy, że Wasze i nasze serca pokryła czerń. Śmierć ukradła życie.🖤
Nasz wspólna żałoba będzie odbijać dudniącym echem pytanie, dlaczego? Nie wiemy i wiedzieć nie będziemy.
Dziękujemy za dobre myśli dla koteczki. Dziękujemy za hojność, która miała być ratunkiem.
Za pozostałe pieniądze będziemy ratować kolejną koteczkę, która bedzie potrzebowała pomocy. Może uratujemy dwie a może trzy koteczki. Choć chcielibyśmy, aby wszystkie kotki na świecie były szczęśliwe i kochane. Oby nikt nigdy nie skrzywdził żadnej koteczki a my obyśmy już nigdy nie musieli ratować żadnych kotów. I Wy i my wiemy, że tak nie będzie...
Dziękujemy, że jesteście tacy jak my.🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤🖤
Kotka nie żyje...
Żegnaj koteczko, tylu ludzi pokochało Cię, tylu ludzi pochyliło się nad Twoim okrutnym losem. Ratowaliśmy Cię, ratowaliśmy Cię, ratowaliśmy Cię. Jesteśmy bezsilni wobec cierpienia, które przeżyłaś.
Biegaj za Tęczowym Mostem wolna od bólu, upokorzenia i okrutnej doczesności. Twoje małe ciało, niczym nie zawinione zostało odarte w cierpieniu. Twoja mała główka niczym nie zawiniona została zdruzgotana w pył. To okropne, co spotkało Cię za życia. Przepraszamy Cię za ludzi, którzy przysporzyli Ci bólu.
Za Tęczowym Mostem spotkamy się. Przytulimy się mocno i będziemy tak trwali na zawsze. A teraz będziemy nosić Cię w sercu i nie zapomnimy o biednej, małej koteczce, której los nie oszczędził.
DO ZOBACZENIA MALUTKA
Bajonka przeżyla noc po bardzo trudnej operacji. Rokowania ostrożne, ale ..... trzymamy kciuki. Koteczka unosi głowę, przewraca się sama na boki. Na dziś jest dobrze.
Błagamy o wsparcie. Koteczka będzie bardzo długo w szpitaliku. Jej główka to bomba po wybuchu.
Ratujmy!
Zmasakrowana kotka przyczołgała się do szopy na posesji przy ulicy Żeromskiego w Otwocku. Telefon interwencyjny Towarzystwa Przyjaciół Zwierząt Otwocki Zwierzyniec dzwoni codziennie kilkanaście razy. Wszyscy dzwoniący proszą o pomoc dla zwierząt. Pomagamy, choć jesteśmy wolontariuszami, którzy oprócz serca nie mają nic.
Tym razem telefon zadzwonił w sprawie kotki, która od kilku dni siedzi w szopie z wyrwanym okiem i połamaną i zmiażdżoną głową. Nie wiemy, co się stało. Nie wiemy, kto skrzywdził tę koteczkę. Weterynarz stwierdził, że to tak, jakby głowę tej kotki ktoś wsadził w imadło.
Czaszka jest popękana, podniebienie jest pęknięte z przesunięciem na całej długości, żuchwa zdruzgotana, wybite oko. A w pyszczku są larwy much, które świadczą, że ta koteczka cierpi od dłuższego czasu.
Ratujemy ją! Ratujemy kotkę, której główka została wyciśnięta jak cytryna. Kotka cierpiała i na samą myśl, co przeszła, łzy ściskają serce.
Kotka wybudziła się po bardzo skomplikowanej operacji. Lekarz weterynarii składał i drutował jej całą czaszkę przez wiele godzin.
Na operację zdecydowaliśmy się, choć z rekonwalescencją będzie kosztować około 4 tys. zł, ale ta koteczka chce żyć. Z wielkim bólem doczołgała się do szopy i tam siedziała z nadzieją, że ktoś jej pomoże, ktoś ją odnajdzie. Ktoś ją skrzywdził, a ktoś uratuje. Uratuje życie tej biednej koteczki. Uratuj jej życie. Pomóż. Bardzo prosimy. Każdy z nas ma tylko jedno życie. Ta koteczka też.
Ładuję...