Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Suczka jest już szczęśliwie wysterylizwana, guz z listwy mlecznej usunięty, drugi czeka na operację, a suczka oczekuje na adopcję. To cudowna, wyjątkowo mądra psinka. Ubłagaliśmy kolejne kilka dni tymczasu, cały czas szukamy domu i niestety tego najważniejszego brak. Nie ustajemy w wysiłkach i cały czas mamy nadzieję, że jej wymarzone miejsce na Ziemi już wkrótce się objawi.
Kolejna historia, która sprawia, że brak nam słów... Asia zobaczyła tę biedaczynę, gdy jechała na działki. Suczka bardzo wygłodzona, na króciutkim łańcuchu, a wciąż radośnie merdająca ogonkiem. Asia wzięła ze sobą jedzonko i poszła na teren posesji, żeby wzmocnić psinę, ale gdy się do niej zbliżała, zaniepokoiło ją coś na jej brzuchu.
Gdy sunia łapczywie pochłaniała poczęstunek, Asia obejrzała brzuszek. Okazało się, że jest to olbrzymia narośl, zmiana na listwie mlecznej, a jak się zresztą po chwili zorientowała, na obu listwach. Opiekunowie suczki to biedni ludzie, którzy raczej nie zwracają na takie rzeczy uwagi, bo - jak to mówią - "pies się sam wyliże"... Zdecydowalismy zbrać suczkę na badanie i zabieg.
Udało się zoperować jedną listwę mleczną i odseparować zmianę, ale ze względu na olbrzymi ubytek skórry w tym miejscu, operacja drugiej listwy mlecznej będzie musiała się odbyć w późniejszym czasie. Jest to na szczęście zmiana łagodna.
Potrzebujemy środków na opłacenie opieki weterynaryjnej, operacji oraz wysokojakościowej karmy, aby suczka mogła zregenerować siły i aby przyspieszyć gojenie rany. Nie ukrywamy też, że bardzo intensywnie poszukujemy dla niej domu, bo to nie są warunki dla psinki w okresie rekonwalescencji, a zwłaszcza tak pieszczotliwej, radosnej, spragnionej człowieka istoty. Dlatego apelujemy, zarówno o wsparcie finansowe, jak i rozważenie możliwości zaopiekowania sie suczką.
Ładuję...
