Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Z ogromną radością pragniemy ogłosić wspaniałe wieści dotyczące naszej zbiórki. Wasza hojność i troska przyniosły naprawdę niezwykłe rezultaty. Z dumą informujemy, że po kontroli i dojściu do siebie, pieski, które były pod naszą opieką, znalazły swoje kochające domy!
To niewiarygodnie wzruszająca wiadomość, która jest owocem Waszej życzliwości i wsparcia. Dzięki Waszemu zaangażowaniu, te psiaki miały możliwość wyzdrowienia i odzyskania sił, co pozwoliło im na znalezienie nowych, pełnych miłości rodzin.
Wasza hojność umożliwiła tym psiakom przejście przez trudny okres i znalezienie nowego domu, gdzie będą mogły cieszyć się opieką, miłością i troską. Dzięki Waszemu działaniu, ich historie nabrały pięknego, nowego wymiaru.
Dziękujemy Wam z całego serca za Waszą życzliwość i wsparcie. Wasze działania miały ogromny wpływ na poprawę życia tych psiaków oraz na ich znalezienie kochających domów. Niech ta historia stanowi inspirację dla nas wszystkich, że wspólnie możemy tworzyć piękne historie dla zwierząt potrzebujących pomocy.
Każdego dnia spotykamy się z bezmiarem psiego cierpienia Codziennie❗️
I co mamy zrobić, kiedy patrzymy w oczy suni – matki 5 SZCZENIĄT, które wydała na świat w przydomowej szopie. Jak zareagować na tę rozpacz? Na ten ból, strach. Jak?! Co począć, gdy maluszki nie mogą tulić się do brzucha zaniedbanej mamy, a ona nie może zapewnić im bezpieczeństwa?! Przez ludzką głupotę, okrucieństwo, egoizm i bezmyślność!
Przyjmujemy te zwierzęta, tyrając ponad siły. O tak, słyszymy słowa uznania i jesteśmy za nie wdzięczni. Ale prawda jest taka, że nie dajemy już rady.
Historia Tamisi jest taka - narkoman kupił „se” amstaffa z pseudohodowli, którego chciał rozmnażać dla kasy, by mieć na kolorowe tabletki i proszki do wciągania. Pies żył na ulicy, a najbezpieczniejszym jego miejscem był przydrożny krawężnik. Bez domu, budy i miski z pożywnym jedzeniem. Suczka oszczeniła się w szopie. Jej dzieci z niewytłumaczalnych powodów zamiast przy matce, żyły na poddaszu stodoły, 4 metry nad ziemią. Tami nie miała chociażby możliwości ich nakarmienia, ponieważ wejście do tego miejsca możliwe było wyłącznie przy użyciu drabiny. Jedno ze szczeniąt spadło z tej wysokości, płakało w wysokiej trawie, obolałe i poturbowane.
Jak wyglada ratowanie szczeniąt? Oto kilka faktów. Psia rodzina jest u nas średnio 8-10 tygodni. Każdego psiaka trzeba kilkakrotnie odrobaczyć. Zwykle mają w sobie tyle pasożytów, że należy to zrobić w osłonie antybiotykowej. Każde szczenię trzeba też dwukrotnie zaszczepić. Mamę odrobaczyć, zaszczepić, wysterylizować. Trzeba je nakarmić, zapewnić podkłady. Jeśli rodzina liczy kilka psów łatwo policzyć podstawowe koszty, jakie trzeba ponieść, by je uratować. To setki złotych za jednego maluszka, nie licząc czasu, pracy, troski, jaką dajemy tym psiakom codziennie, bo przecież muszą znać człowieka z dobrej strony. Patrząc w te oczy widzimy całą drogę, jaką ma do przejścia mama i jej dzieci. Kochani! Nie dajemy już rady.
Błagamy Was o pomoc finansową. Tak – nazywamy rzecz po imieniu. Potrzebujemy pieniędzy, by utrzymać zwierzęta upodlone, jak ta suka, która bez naszej pomocy przymierałaby głodem i straciła większość swoich dzieci. Bo ktoś nie wysterylizował, rozmnożył i wywalił jak śmiecia.
My odbieramy od nich zwierzęta, a oni ćpają i się bawią - kosztem słabszych istot. Dzięki interwencji lokalnej społeczności udało się odebrać od drobnego narkomana i jego ojca suczkę z 5 szczeniakami, skazane na koszmarne życie. Podczas interwencji policja zabezpieczyła środki psychoaktywne, a my psią mamuśkę z dzieciakami.
Prosimy Was o pomoc dla uratowanej ferajny! Wkrótce szczegóły tej sprawy!
Ładuję...