Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za wsparcie dla Gaji i Belli.
Gaja już od dłuższego czasu ma nową rodzinę.
Bella wciąż przebywa pod naszą opieką - szuka domu, który sprosta jej potrzebom.

Bella wciąż przebywa w Fundacji, nawet Hirek znalazł dom.
Jest piękna ALE jej dotychczasowe życie spowodowało, że dom dla niej musi być doświadczony i wyjątkowy .
Czyżby pojawiła się szansa na dom?
Po tylu miesiącach wreszcie ktokolwiek zaczyna pytać o Belkę .
Na zdjęciu z Hirkiem - kolegą z domu tymczasowego.
Stało się! Gaja ma dom, trzymajcie kciuki aby wszystko dobrze się ułożyło.
Tygodnie, miesiące, czas wciąż mija.
Sunie miały problemy zdrowotne. Zmagamy się nadal z ich brakami w socjalizacji.
Przyszedł również czas na kastrację Gaji.
Bez Was nie jesteśmy w stanie pomagać.
Obie sunie nie znalazły jeszcze odpowiednich domów.
Brak socjalizacji musimy nadrobić. Wygląd to nie wszystko
Będziemy wdzięczni za pomoc w ich utrzymaniu.
Tak pięknie prezentuje się Bella w ubranku pozabiegowym.
Apelujemy o pomoc w opłaceniu faktur i domy stale.
Kochani, Gaja i Bella wciąż przebywają pod naszą opieką. Leczenie i okres socjalizację zajęło sporo czasu.
Bez Waszej pomocy jest nam bardzo ciężko.
Drodzy, Bella i Gaja cały czas przebywają pod opieką naszej Fundacji.
Są przygotowywane do adopcji.
Gaja jutro spotka się z behawiorystą.
Drodzy, te dwie sunie każdego dnia coraz bardziej się otwierają. To wielka radość móc patrzeć na ich przemianę ale przytłacza nas brak środków na opłacenie ratowania ich życia. Za chwilę dojdą koszty sterylizacji. Prosimy o pomoc.
Jak odmówić im pomocy?
Każdego dnia ufają coraz bardziej.
Ich los również w Waszych rękach.
Dziękujemy za dotychczasowe wsparcie.
Sunie pokonały babeszjozę! Prosimy Was o pomoc w opłaceniu leczenia.
Będziemy wdzięczni za presłanie karmy. Może ktoś będzie w stanie pomóc właśnie w ten sposób?
Sytuacja nas przerosła okazało się, że obie sunie maja babeszjozę :(
Prosimyy o pomoc w leczeniu i utrzymaniu dziewczyn, które powoli ucza się kontaktu z człowiekiem. Budujemy zaufanie, jednak niezbędna opieka medyczna tego nie ułatwia.
Tego się nie spodziewaliśmy, faktura za pierwsza wizytę starszej suni u lekarza weterynarii jest bardzo wysoka - 429,00 złotych.
Wsi radosna, wsi wesoła suczki rodzą... i umierają dookoła.
Kolejne zgłoszenie. Jest źle - półdzikie suki, widoczna ciąża i kleszcze. Właściciel pogubił się gdzieś w tej pędzącej rzeczywistości. Ich życie to zagracone podwórko i na szczęście kilka wrażliwych osób z sąsiedztwa. Film, jaki dostaliśmy od osób proszących o pomoc:
Umarło tam już wiele psów, podobno przez kleszcze...
Cześć zniknęła... Częścią zajął się hycel. Zginęło też wiele dzikich zwierząt i koty. Kilkanaście psów radziło sobie, jak tylko mogło. Kiedy dowiedzieliśmy się o tym dramacie, dostaliśmy informację o 2 suniach, których za chwilę będzie więcej.
Obecnie mamy ponad 100 zwierząt. Przyjąć kolejne to gwóźdź do trumny. Odmówić pomocy?
Kolejne ciężkie decyzje. Prawdopodobnie to matka z córką. Za chwilę będzie ich kilkanaście...
Specjalizacja, leczenie ( walczymy już z babeszjoza ! ) , profilaktyka, sterylizacje. Znów koszty.
Ratujcie razem z nami!
Ładuję...