Walka o życie suni

Ta zbiórka będzie inna niż większość tych, które organizujemy. Jeśli ktoś zna naszą fundację, to wie, że z reguły pomagamy kotom. Ale tym razem nasz apel o pomoc dotyczy suni. Suni, która przez brak empatii i współczucia walczy teraz o życie.

Z samego rana otrzymaliśmy zgłoszenie od zapłakanej kobiety, która od piątku bezskutecznie szukała pomocy dla przygarniętej kilka dni wcześniej, wyrzuconej na wsi suni. Sunia okazała się być szczenna, o czym nie wiedział nikt. Od piątku trwała akcja porodowa, sunia nie mogła urodzić.

Kobieta szukała pomocy wszędzie - dzwoniła do wielu organizacji i lecznic. Ceny zabiegu cesarskiego cięcia i kastracji przerastały jej możliwości finansowe, dlatego szukała pomocy. Nie pomógł jej NIKT. 

Zdajemy sobie sprawę z tego, że w lecznicach nic nie jest za darmo. Zdajemy sobie też sprawę z tego, że większość organizacji ledwo wiąże koniec z końcem. Ale ludzie - gdzie wasza epmatia, współczucie, chęć niesienia pomocy??? Przecież można zrobić zbiórkę, a dobrzy ludzie pomogą. Jest ich wielu, o czym przekonujemy się na każdym kroku. Przecież tylko dzięki nim możemy pomagać na taką skalę, na jaką pomagamy.

Sunia Maja przebywa obecnie w przychodni Alfavet w Rzeszowie. Lekarze walczą o jej życie, bo jej stan jest bardzo ciężki. Jak uda się ją ustabilizować, zostaną usunięte martwe płody. I choć lekarze mają pacjentów ponad stan to starają się pomóc i zawsze można na nich liczyć.

Z niecierpliwością czekamy na informacje ze szpitala, a tych, którzy mogą podarować grosik lub udostępnić zbiórkę dalej, prosimy - zróbcie to. Pokażmy, że razem potrafimy wiele.