Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Przedstawiamy Wam Daisy. Takie imię nosiła od początku, z takim imieniem do nas trafiła a skoro je zna i na nie reaguje to go zmieniać nie będziemy. Historia suni jest skomplikowana i zagmatwana, ale spróbujemy Wam ją opowiedzieć. Psinka od małego miała swoją Opiekunkę i przeżyła z nią jakieś 7 lat. Od drugiego roku życia zmagała się z mniejszymi lub większymi problemami skórnymi, były próby diagnostyki i próby leczenia, jednak za wiele to nie wniosło. Na początku roku Opiekunka wyjechała za granicę a Daisy została powierzona członkowi rodziny Opiekunki. I wówczas, blisko rok temu zaczął się dramat suni. Zakładamy, że w związku z tym, że skóra psinki nie pachnie zbyt ładnie malutka nie miała wstępu do domu. Nie wiemy jak dała radę zimą, ale jakoś widać dała. Co prawda odbiło się to na stanie jej oczek, które zapewne w wyniku nieleczonej infekcji nabawiły się wrzodów, ale przeżyła. Latem dużo weselej nie było, bo pozbawione ochrony futerka ciałko wystawione na działanie promieni słonecznych tu i ówdzie nabawiło się poparzeń słonecznych. I znowu ucierpiały oczka, które nie były czyszczone ani nawilżane. Nie wiemy jak, ale na szczęście jakoś Daisy się z podwórka wydostała i znaleźli ją dobrzy ludzie. Dzięki ogłoszeniom na internecie Opiekunka, nadal będąc za granicą zobaczyła w jakim stanie jest jej sunia. Zakładała, że jej powierzony rodzinie pies ma się dobrze i jest zadbany… Bardzo to przeżyła, zgodziła się przekazać nam sunię żebyśmy małej pomogli zdrowotnie i poszukali dla psinki fajnego domu.
Sama Daisy jest wspaniałym pieskiem, ale to, że domowy pieszczoszek był wystawiony z dnia na dzień na dwór, bez możliwości kontaktu z człowiekiem odcisnęło na niej ślad i zmaga się z lękiem separacyjnym. Zwyczajnie boi się kiedy nie widzi tuż obok człowieka i potwornie płacze. Poszukamy dla niej domu gotowego na długą pracę, który z zamian dostanie słodkiego, łagodnego i zakochanego w nim po uszy psiaka. Najpierw jednak musimy zająć się sprawa weterynaryjnymi Daisy, a trochę tego jest. Sunia wymaga sterylizacji i operacji przepukliny pępkowej a wcześniej badań krwi. Musimy też zapisać opłacić jej wizytę u okulisty i umówić na wizytę kontrolną. Koniecznie też musimy omówić ją do dermatologa, na konsultację i badanie zeskrobin. Skórę ma w dużo lepszym stanie, powoli odzyskuje futerko dzięki podstawowej pielęgnacji, ale nadal stan nie jest taki jaki być powinien u zdrowego psiaka. Poza tym wszystkim musimy zabezpieczyć ją na pasożyty skórne i kolejny raz odrobaczyć. No i zaszczepić – na psie choroby zakaźne i na wściekliznę.
Jesteśmy w koszmarnej sytuacji finansowej, dlatego pięknie prosimy Was o wsparcie, wspólnymi siłami uda nam się pomóc Daisy i sprawić, że znowu będzie szczęśliwa.
Ładuję...