Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy w imieniu Jasi za każdy gest wsparcia tej doświadczonej przez życie suki. Jaśka po uporaniu się z jednym problemem zdrowotnym wpada w następne tarapaty. Niedawno była to skóra, teraz kręgosłup. Trudno za nią nadążyć. Nie zapominajcie o Jasi.
Po prawie dziesięciu miesiącach w Duchu, regularnych posiłkach, suplementach, lekach Jasia odzyskała siły i wygląd zdrowego psa, najdłużej trwa pozbywanie się problemów skórnych. Stopniowo nabiera zaufania do człowieka, ale rany przez niego zadane psychice psa goją się najdłużej.
Niedawne badania wykazały, że Jasia ma zmiany w kręgosłupie - zrośnięcie, wpływające na jej możliwości ruchu i ograniczające komfort w wielu pozycjach. To wymaga oczywiście stosownej diety, suplementów, pokrycia kosztów diagnostyki.
Wspierajmy Jasię, zawsze elegancką w swoim śnieżnobiałym kołnierzyku i skarpeteczkach. Mamy nadzieję, że nawet w swoim wycofaniu skradnie Państwa serce, może nawet doczeka się stałej wirtualnej opieki?
Dziękujemy w jej imieniu!
(zdjęcie z maja, film z października)
Jasia zaczyna błyszczeć. Na razie blaskiem odbitym trochę od naszych gwiazdek filmowych, a trochę od ufaflunionych okien. Zależy pod jakim kątem kto patrzy. Tak czy siak blask jest. A tam gdzie coś błyszczy, albo się je, natychmiast pojawia się Wódz Krzywa Głowa. Nie wiadomo skąd. Spod ziemi, spod dywanu, czy spod Białegostoku, ale zawsze się znajdzie. I co zrobisz? Nic nie zrobisz.
W tej sytuacji bardzo proszę Przyjaciele, pokulajcie Jasi jakiś pieniądz w cieniu, żeby Wódz nie przechwycił. Sterylkę musimy zrobić. A za co? No, nie za darmo przecież.
Serdecznie dziękujemy.
Jasia jest owczarkiem środkowoazjatyckim. Zarabiała na swojego właściciela rodząc szczeniaki, ale wiele za to nie dostawała. Jak zachorowała, to ją wyrzucili chudą i łysą. Potem przez pół roku błąkała się w okolicy Siedlec i nie dawała się złapać. Jest bardzo nieufna. Po wielu podejmowanych próbach pomocy - wreszcie udało się złapać sunię na Sedalin. Jasia jest w bardzo złym stanie - zagłodzona, z bardzo dużymi wyłysieniami, prawie nie ma czerwonych krwinek. Dwa razy dziennie dostaje kroplówki plus całą masę witamin i suplementów. Czekamy na resztę wyników badań, a w tym czasie staramy się ją chociaż trochę odkarmić. Jasia pochłania niewiarygodne ilości jedzenia - dziennie 3 kg mięsa i gotowane warzywa.
Bardzo prosimy o pomoc dla tego zmarnowanego przez ludzi psa.
Serdecznie dziękujemy.
Ładuję...