Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Rozliczenie zbiórki: Zebrana kwota została przeznaczona na diagnostyke oraz operacje suni lecz nawet zebrana kwota nie wystarczyła w pełni na pokrycie pokrycie kosztów. Serdecznie dziękujemy za okazaną pomoc.Pomoglismy
Na uboczu wsi, między drzewami szumi strumyk. Nad nim mostek, za nim, na górce, duży dom. Strumyk nie szumi o ogromnej tragedii, jaka dotknęła rodzinę mieszkającą w tym domu. Drzewa też o tym milczą. Sąsiedzi niby coś wiedzą, ale chyba nikt nie odważył się, by zaproponować pomoc na głos.
Dom jest pełen miłości i pełen niepełnosprawności. Matka po częściowej amputacji nogi, niepełnosprawny syn na wózku oraz 85-letni ojciec, który stara się jak może by utrzymać wszystko w ryzach. Tam ludzie się kochają i wspierają, ale czasem miłość to za mało.
Rodzina opiekuje się 4 psami. Opiekują się, jak mogą, dają im wszystko, co mogą. Ale niestety nie mogą za dużo...
Psiaki nie głodują, choć też nie jedzą wartościowych posiłków. Budy zbite z byle czego, ale nie dlatego, że się nie chce. To naprawdę wszystko, co mogą im dać! Słoma, stodoła do dyspozycji, buda, kawałek łańcucha i mimo wszystko - pełne miski.
Państwo już przeżyli wiele, nie wierzą, gdy oferujemy pomoc za darmo. Chcą na piśmie dostać od nas oświadczenie, że nie weźmiemy od nich pieniędzy za opiekę weterynaryjną. Mimo iż obok są pracownicy gminy, oni nie dowierzają, że jeszcze na tym świecie jest ktoś, kto chce im pomóc i nie chce nic w zamian.
Kiedy przyjeżdża do nich wolontariusz, okazuje się, że pomoc weterynaryjna jest pilniejsza i o wiele bardziej kosztowna niż nam się wydawało przy pierwszej wizycie... Suczka ze stodoły ma guza, który pękł! To nie może czekać! Nie myślimy o kosztach, działamy! Suczka jest już pod opieką lekarza weterynarii. Czekamy na informację o rokowaniach.
Myśleliśmy, że pomożemy w szczepieniu, odrobaczeniu i sterylizacjach. Może badania krwi, może świerzb... Nikt z nas nie spodziewał się, że sytuacja tak szybko i tak paskudnie się rozwinie. Nikt z nas nie przewidział, jakie to mogą być koszty... Obiecaliśmy budy, dostarczyliśmy już karmę, mieliśmy odrobaczać i szczepić, sterylizować a tu... Bez namysłu przewieźliśmy suczkę na badania i operacje!
Teraz przyszło otrzeźwienie i czas myślenia o kosztach. Budy czy karmę możemy wysupłać ze schroniskowych zapasów, czy poprosić o pomoc celową, ale nie możemy kosztem zwierząt bezdomnych leczyć psów właścicielskich... Brakuje nam funduszy na tak poważne operacje.
Dlatego prosimy Was o choćby najmniejsze wpłaty na leczenie psiaków z gminy Lanckorona! 5 zł to niby nie dużo, a dla zdrowia tych psów to bardzo wiele. Każdy grosz się liczy! Każda igła, strzykawka, opatrunek użyty przy zabiegu możesz sfinansować właśnie Ty! Pomóż nam pomagać.
Ładuję...