Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Sonia nadal w domu tymczasowym, dzieciaki adoptowane.
Dziękujemy za wsparcie.
Dwóch chłopców i dziewczynka
Wczoraj Martyna zabrała dzieciaki do weterynarza.
Pani doktor powiedziała, że dobrze są odkarmione. Dostały probiotyk i coś na odporność bo jest katarek plus obserwacja bo miały kleszcze.
Gdyby ktoś chciał kupić karmę dla maluchów byłybyśmy wdzięczne, za chwilę będą jadły samodzielnie.
Martyna pojechała z sunią - czołgała się, siadała, trochę noszenia na rękach, potem Martyna zaryzykowała i w polu widząc, że sunia ewidentnie gdzieś chce pójść - puściła Ją.
Były w miejscu, którego wczoraj i dziś nie sprawdzałyśmy, za domem pod starym samochodem po drugiej stronie ulicy.
Nie wydawały żadnych dźwięków, więc prawdopodobnie bez suni nie dałybyśmy rady ich znaleźć.
Bałam się bardzo tej nocy, że ich nie znajdziemy, a to oznaczałoby śmierć z głodu.
Miałam ogromne wyrzuty sumienia, czy dobrze zrobiłam zabierając Ją, ale wchodziła na trasę Mińsk - Warszawa kilka razy, samochody nie jeżdżą tu 20 na godzinę.
Brawa dla Martyny w domu czeka Babcia z niemowlakiem, który jeszcze nie wie, że Jego Mama to bohaterka, dziś uratowała kolejne życia.
Dziękujemy tym, którzy chcieli pomóc i tym, którzy pomogli w szukaniu.
Przywracacie wiarę w ludzi.
Mam prośbę - wesprzyjcie zbiórkę.
Dziś zamówię karmę dla Mamy i podkłady.
Chwilowo rodzinka będzie u Martyny ale docelowo musimy znaleźć hotel, nie marzę o domu tymczasowym nawet...
Szczyle trzeba będzie karmić, odrobaczyć, zaszczepić, przebadać.
Mama pewnie utknie, bo chociaż charakter ma wyjątkowy to umówmy się ludzie nie doceniają takich psów
Za tydzień będziemy żyli już innymi wydarzeniami i mało kto będzie pamiętał, że mamy kolejne psy na utrzymaniu.
Będziemy wdzięczne za każdą złotówkę
Dziś ok. 8.00 zgarnęłam te sunie z trasy (92). Jakieś 500 metrów za wiaduktem w Dębe Wielkie w stronę Warszawy, na zdjęciu widoczny adres.
- pytałam miłą starszą Panią, która stała przy swoim domu czy kojarzy, powiedziała, że kręci się od ok. 2 tygodni.
- sunia ma resztki pokarmu więc prawdopodobnie gdzieś są szczeniaki
- obserwowałam Ją przez jakiś czas po tym jak Ją nakarmiłam gdzie pójdzie niestety kilkukrotnie wychodziła na trasę prosto pod samochody, dlatego postanowiłam Ją zabrać.
- po pracy będę kręcić się po tych krzakach i szukać szczeniaków.
Sunia aktualnie jest u weterynarza, jest wychudzona, odwodniona i miała ogromną ilość kleszczy, dostaje kroplówkę i czekamy na wyniki krwi.
Prosimy o wsparcie!
Ładuję...