Suzi, czas leczy rany, zbiera na pokrycie kosztów leczenia

Jakiś czas temu do naszej fundacji trafiło zgłoszenie o psach w potrzebie. Wiadomo było, że psów jest kilka i że ich stan jest nienajlepszy, jednak to co zastaliśmy na miejscu, przeszło nasze wyobrażenia.

Na zdjęciu jedna z suń odebranych interwencyjnie.  Dostała na imię Suzi.

A to Suzi dziś :) Prawda, że różnica jest ogromna?

Zanim do tego doszło, musiały minąć dwa miesiące mozolnego leczenia. 

Suzi w momencie przejęcia jej przez fundację, miała nużycę z powikłaniami  bakteryjnymi, przy głębokim ropnym zapaleniu skóry. Po oderwaniu strupka, czy naciśnięciu skóry strumieniami wylewała się ropa. Miała też przepuklinę pępkową i zapalenie spojówek. 

Na szczęście czas i troskliwa opieka leczą rany :)

Dziś do szczęśliwego happyendu pozostał do spłacenia rachunek w klinice za leczenie oraz znalezienie kochającego domu.

Prosimy, pomóżcie w szczęśliwym zakończeniu i wspomóżcie Suzi grosikiem. To młoda, pozytywnie nastawiona sunia. Czas, by zaczęła nowe życie.