Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Z całego serca dziękujemy za pomoc dla naszego Syriusza.
Dzięki Państwa wsparciu mogliśmy opłacić operację Syriusza.
Syriusz to nadal bardzo schorowany konik, ale operacja przebiegła pomyślnie, wszystko się udało. Syriusz szybko wrócił do przytuliska do swojego ukochanego przyjaciela Reja.
Pięknie dziękujemy za każdą wpłaconą złotówkę, każdy podarowany grosik za każde udostępnieni.
Są Państwo cudowni! Dziękujemy!
Syriusz to piękny koń, ale też bardzo skrzywdzony przez los i niestety przez człowieka. Ma 16 lat. To niby nie jest dużo, ale jego ciało jest wyniszczone ciężką pracą. Nogi ma pełne blizn. Jego ciało opowiada historię końskiego pracownika, który harował ponad siły. Kiedy podupadł na zdrowiu, został sprzedany na rzeź. Spotkaliśmy go w skupie koni rzeźnych. Przyjechaliśmy tam po innego konia – Orfeusza. Do niego tulił się zaniedbany konik. Nie umieliśmy uratować jednego, nie mieliśmy pieniędzy na wykup dwóch koni… zwróciliśmy się z prośbą o pomoc do Was. Poruszył Was los Syriusza i pomogliście ocalić jego życie. Orfeusz był bardzo zniszczony, jego ciało było zmęczone. Mimo walki o jego zdrowie i życie, mimo przyjaźni i miłości Syriusza, po jakimś czasie się poddał i odszedł, pozostawiając Syriusza samego.
Niepokoiliśmy się o niego. Był bardzo smutny, wyraźnie tęsknił za swoim przyjacielem. Reya wykupiliśmy kilka tygodni później i to właśnie on wyciągnął Syriusza z objęć smutku. Przyjaźń z Reyem stała się motywacją do dalszego życia dla Syriusza. Obaj to bardzo schorowane konie. Jeden bielusieńki, drugi czarny. Kochają się i wspierają. Wspólnie spędzają u nas emeryturę. Niestety Syriusz w sobotę wyrusza do kliniki. Między innymi musi mieć usunięte dwa zęby, które sprawiają mu ból i powodują kłopoty z przyjmowaniem jedzenia. Martwimy się nie tylko tym, jak jego wyniszczony organizm zniesie taki zabieg, lecz także sen spędza nam z powiek koszt tej wizyty w lecznicy.
Na początek leczenia trzeba 10 tysięcy, ale będzie więcej. Niestety nie mamy takiej sumy, nie możemy tego też przełożyć, ani odłożyć w czasie, bo to dla Syriusza być albo nie być. Uratowaliście go wspólnie z nami, daliście mu szansę na życie. Wspólnie podarowaliśmy mu wiele pięknych chwil, poznał Reja, który będzie na niego czekał. Prosimy, pomóżcie mu po raz kolejny. Dajmy mu razem szansę na zdrowie, na ponowne cieszenie się jedzeniem i smakołykami. Każda wpłacona złotówka będzie ogromną pomocą. Poza Syriuszem mamy 500 innych zwierząt na utrzymaniu. Nasza sytuacja finansowa w ostatnich miesiącach jest dramatyczna. Nie damy rady sami… Prosimy, pomóżcie.
Ładuję...