Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Cóż możemy powiedzieć... O takim domu marzymy dla każdego kota. Lucjan został zabrany spod marketu, gdzie żył w tujach, został odrobaczony, zaczipowany, wykonaliśmy badania krwi (lipaza i parametry tarczycowe były bardzo podwyższone). W czasie kiedy kocurek czekał na wyjazd do domu tymczasowego, w klatce przeistoczył się z wystraszonej kulki w olbrzymiego miziaka i łakomczucha. Obecnie Lucjan jest już w domu tymczasowym, został powtórnie zaszczepiony i wkrótce będzie zapoznawany ze stadem. Kocio jest zdrowy, ma ogromny apetyt, do spania uznaje wyłącznie kołdrę, najlepiej między człowiekami.
Dzięki Wam Lucjan dostał szansę, by przenieść się ze sterty śmieci w krzakach do ciepłego łóżka. By zamiast żyć w strachu, mógł żyć w spokoju, cieple, z pełnym brzuchem. To nie był kot bardzo chory, umierający, był przede wszystkim wystraszony i nieoswojony. Lucek szybko jednak zapomniał, czym jest bezdomność i z chęcią korzysta z dobrodziejstw mieszkania w domu.
I za tę szansę, którą dzięki Wam otrzymał, każdemu z osobna dziękujemy.
Życie bywa przewrotne, a niespodziewane zwroty akcji zdarzają się nie tylko w filmach. Zupełnie niedawno złapaliśmy Rudego spod marketu w naszym miasteczku, zabraliśmy na kastrację i czipowaliśmy. Rudzielec po okresie rekonwalescencji wrócił w miejsce bytowania, bo nie był miziakiem, nie mieliśmy też dla niego żadnego domu tymczasowego. A życie w klatce na czas nieokreślony nie wchodziło w grę...
Rudego można było dostrzec codziennie w śmieciach za tujami, przy markecie. Czasem podchodził, prosząc o jedzenie, częściej jednak uciekał w popłochu. W deszczowe dni siedział skulony w drzwiach sklepu i czekał, aż ktoś przyjdzie i zostawi mu trochę karmy...
Ktoś jednak wypatrzył Rudego, dostrzegł go i zdecydował się zaoferować mu dom tymczasowy. Dom dla nas i dla Rudego! - idealny, z zabezpieczeniami, z niesamowitą ilością wiedzy na temat karm, w stałym kontakcie z zoodietetykiem i behawiorystą.
Ludzie gotowi pracować z kotem wystraszonym, który nigdy dotąd nie miał domu ani kontaktu z człowiekiem...
Ten dom - nie ma co ukrywać - jest jedyną szansą dla Rudego. Szansą od losu, szansą jedną na milion. Jednak z racji tego, że w domu mieszkają już koty w stadzie mieszanym - FeLV dodatnim i ujemnym, Rudy musi być odpowiednio przygotowany do przeprowadzki.
Przede wszystkim musimy zbadać kał, zrobić poszerzone badania krwi oraz testy FIV/FeLV (ilościowe, które obecnie są jedynymi wiarygodnymi testami). Następnie Rudy musi być zaszczepiony dwukrotnie w odstępie czterotygodniowym. Koszty są spore, ale czym są koszty w obliczu szansy na dom, na bezpieczeństwo, ciepło, pełną miskę i koniec bezdomności...?
Kolejny raz prosimy o wsparcie finansowe, by Rudy mógł wyruszyć w swoją podróż życia, by wykorzystał szansę, jaką otrzymał.
Ładuję...