Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Moi drodzy, z uśmiechem na twarzy pragnę Wam przekazać, że Szarik czuje się już o niebo lepiej i powoli wraca do zdrowia.
Lekarze uporali się z odłamkami kul w jego ciele, oraz mocno złagodzili stan zapalny związany z ranami, oraz infekcją prącia. Przez najbliższy czas Szariczek musi przyjmować jeszcze leki, które pomogą mu wrócić do dawnej formy, jednak już na pierwszy rzut oka widać znaczną poprawę.
Bardzo dziękujemy Wam za pomoc dla tego dzielnego psiaka. To właśnie dzięki Wam udało się go uratować. Teraz Szarik będzie mógł zacząć wieść trochę spokojniejsze życie. Już nie wśród żołnierzy na froncie, a w zaciszu domowym 😊
Dagmara
Kochani, błagam Was o pomoc dla Szarika.
Piesek cały czas leży w klinice i z dnia na dzień tylko słabnie. Musimy zacząć działać jak najszybciej, bo inaczej umrze, ale zbiórka dalej stoi w miejscu. Rachunki i koszta rosną, a pieniędzy nie przybywa. Zaraz zaczyna się weekend i wszystko zdrożeje. Bez nas Szarik umrze!
Błagam! Pomóżcie mi ocalić Szariczka!
Dagmara
Szarik- pies, który dzielnie towarzysząc żołnierzom na froncie, padł ofiarą ludzkiego okrucieństwa i został postrzelony. Wszystkie odłamki kuli trzeba usunąć jak najszybciej, jednak przez skrajne wyczerpanie istnieje ryzyko, że nasz biedaczek nie wybudzi się z narkozy.
Jeżeli ktokolwiek to czyta to błagam o pomoc. Wydałam już mnóstwo pieniędzy na wstępne badania, a leczenie jeszcze się nawet nie zaczęło. Musimy działać szybko, bo inaczej Szarik nie przeżyje. Sytuacja jest na tyle krytyczna, że każda godzina może być dla niego tą ostatnią jeśli pilnie nie wdrożymy leczenia.
Nie pozwólmy mu odejść. Ratujmy Szarika.
Dagmara
Szarik jest psem, który towarzyszył żołnierzom w trakcie walki na froncie. Jest to bardzo odważny i waleczny psiak, żołnierze mówili, że nie opuszczał ich na krok. Dbali o niego jak mogli w niesprzyjających warunkach, był dla nich podporą i wywołał uśmiech nawet w tak tragicznym okresie, jakim jest wojna. Niestety Szarik został postrzelony przez wrogich żołnierzy…
Polscy lekarze, o których wsparcie poprosili żołnierze, zadzwonili do mnie i poprosili o pomoc dla tego biedaczka. Oczywiście nie mogłam im odmówić, tym bardziej jak usłyszałam, że piesek jest apatyczny, niedożywiony, odwodniony, a jego miejsca intymne sprawiają mu ból i widać obrzęk oraz zaczerwienienie. Medycy przywieźli pieska do wskazanej przeze mnie kliniki weterynaryjnej. W czasie transportu Szarik cały czas próbował lizać swoje narządy płciowe i przeraźliwie przy tym skomlał.
W lecznicy przeprowadzono szereg kompleksowych badań. RTG ujawniło odłamki kul po postrzałach, a w badania krwi bardzo zaawansowany stan zapalny! Niestety infekcja prącia cały czas się rozwija, a biedny Szarik bardzo przez to cierpi. Psiak sam sobie nie poradzi, potrzebuje pilnej interwencji medycznej. Odłamki kul muszą zostać jak najszybciej usunięte przez chirurga, ale najpierw musimy ustabilizować jego stan, bo mógłby się nie wybudzić po narkozie. Szarika czeka długie leczenie, będzie to dla niego trudny okres. Proszę, nie zostawiajmy go samego, on gdyby mógł, to oddałby człowiekowi wszystko.
Kochani, bez Waszej pomocy nie dam rady go ocalić. Niestety koszty jego leczenia są ogromne i sama ich nie udźwignę. Wydałam już całe środki na podstawowe badania tego biedaczka i nie mam jak opłacić leczenia ani pobytu w klinice! Proszę, wesprzyjcie tego psiaka chociaż najmniejszymi kwotami. Każda złotówka lub nawet przekazanie zbiórki to dla niego szansa na przeżycie!
Dagmara
Jeśli masz pytania napisz na fundacja@fundacjakubusiapuchatka.pl lub zadzwoń +48 882 032 002
Zbiórka obejmuje koszty leczenia, lekarstwa, opłacenie weterynarza oraz suplementy i dobrej jakości karmę.
Zobacz więcej - www.fundacjakubusiapuchatka.pl
Ładuję...