Głód, chłód, brak empatii - psie dzieci w potrzebie

Kolejna historia i kolejne cierpienie. Otrzymaliśmy zgłoszenie o malutkich szczeniakach przebywających na mrozie, wymagających natychmiastowej reakcji. Dziewczyny z zaprzyjaźnionego stowarzyszenia z Siedlec monitorowały sytuację oczekując na nasz przyjazd.

Każde zwierzę posiada swoją własną historię, ale łączy ich jedno…  Wieś, znieczulica i kompletny brak odpowiedzialności. Właścicielem psów jest osoba, która dopuszcza się rozrodu psów dwa razy w roku. Zupełnie nie wiemy co nim kieruje, gdyż jego opieka pozostawia wiele do życzenia.

Mimo wielu przeprowadzonych rozmów, próśb, tłumaczenia, oraz wyjaśniania ów właściciel nie wyraża zgody na sterylizację swojej samicy. Bardzo trudno podejmuje się takie decyzje, jednak w obliczu tak niskich temperatur oraz braku bezpieczeństwa postanowiliśmy zabrać maluchy do domu tymczasowego.

Nasza fundacja nie ma w zwyczaju gaszenia pożarów, ratowanie mnogiej rodzinki zawsze kończy się sterylizacją ich matki. W związku z brakiem porozumienia z właścicielem wybieramy się do sołtysa, który mamy nadzieję, iż pomoże nam rozwiązać sytuację bezmyślnego rozrodu psów. Zapewniamy, iż tematu nie odpuścimy.

Z relacji dziewczyn ze stowarzyszenia wynika, iż mama szczeniaków to dość nie ufna sunia, która nie podchodzi do obcych. Swój wolny czas spędza głównie na bieganiu po wsi. Niestety jej zadaniem jest również zorganizowanie sobie pożywienia.

Okruszki mają około 3 tygodni i wymagają karmienia butelką. Nie posiadają jeszcze własnych ząbków. Są to bardzo radosne szczeniaczki, które pierwszy raz poczuły ciepło.

Do czasu odkarmienia i rozpoczęcia profilaktyki pozostaną w domu tymczasowym, gdzie będą oczekiwały na swoje nowe rodziny.

Zbiórka ma na celu zgromadzenie środków finansowych na: zakup mleka zastępczego w proszku dla szczeniąt, podkładów higienicznych, jak również odrobaczenia, szczepienia, czipowania. Po przejściu całego wyżej wymienionego procesu małe bączki będą szukały stałych domów.